W czasie spisu powszechnego można zadeklarować dowolną narodowość, jest to zgodne z ustawą o spisie i przepisami europejskimi - tak GUS odpowiada na list PiS z pytaniem o możliwość wpisywania "narodowości śląskiej".
W tegorocznym spisie powszechnym respondenci po raz pierwszy będą mogli nie tylko wybrać spośród 14 wyszczególnionych narodowości - które wymienia ustawa o mniejszościach narodowych - ale też zadeklarować dowolną inną.
Powołując się na wcześniejsze informacje mediów szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak zwrócił się w poniedziałek do prezesa Głównego Urzędu Statystycznego Józefa Oleńskiego o wyjaśnienie, dlaczego w zbliżającym się Spisie Powszechnym poszerzono katalog dopuszczalnych narodowości.
"Wyjaśnień wymaga przede wszystkim pytanie, na jakiej podstawie prawnej poszerzył pan katalog dopuszczalnych narodowości, skoro ich listę enumeratywnie wymienia Ustawa o mniejszościach narodowych?" - napisał w liście Błaszczak.
Rzecznik GUS Władysław Wiesław Łagodziński powiedział we wtorek PAP, że Urząd przygotowuje odpowiedź na list PiS, samej jego treści nie chciał komentować. Podkreślił jednak, że GUS ma w spisie możliwość ustalenia innej tożsamości etnicznej i jest to zgodne z ustawą o narodowym spisie powszechnym 2011.
"Lista (narodowości w formularzu spisowym - PAP) ma standard międzynarodowy. Według prawa regulacja, jeśli chodzi o sprawy narodowościowe, jest taka: 14 (narodowości - PAP), które jest zapisane w ustawie oraz +inne+, poza narodowością i etnicznością" - powiedział Łagodziński.
"Ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych wymienia ich 14, a zapis w spisie brzmi +inna, niewymieniona+. To jest standard europejski i międzynarodowy. Jeśli człowiek czuje się tożsamy z inną, może ją wpisać" - tłumaczył rzecznik GUS.
Ustawa o Narodowym Spisie Powszechnym 2011 definiuje narodowość - przynależność narodową lub etniczną - jako "deklaratywną, opartą na subiektywnym odczuciu, indywidualną cechę każdego człowieka, wyrażającą jego związek emocjonalny, kulturowy lub związany z pochodzeniem rodziców, określonym narodem lub wspólnotą etniczną".
Błaszczak odwoływał się w poniedziałek do orzeczenia Sądu Najwyższego z 14 lutego 2007 r., twierdząc, że dopuszczenie do wpisywania w ankiecie Spisu "narodowości śląskiej" jest z nim sprzeczne. "Nie można bowiem deklarować przynależności do narodu, który nie istnieje. W związku z powyższym, na jakiej podstawie prawnej GUS dopuszcza, aby w ankiecie znalazła się ewentualna odpowiedź o przynależności np. do narodu śląskiego?" - napisał szef klubu PiS.
Sąd Najwyższy, na posiedzeniu niejawnym w dniu 14 lutego 2007 r., uznał, że niedopuszczalna jest rejestracja Związku Ludności Narodowości Śląskiej - Stowarzyszenia Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej w Katowicach i oddalił skargę kasacyjną w tej sprawie. W uzasadnieniu wyroku sąd uznał m.in., że "nie można deklarować przynależności do narodu, który nie istnieje". Sąd powołał się też np. na ustawę o mniejszościach narodowych, która zawiera definicję mniejszości narodowej oraz wylicza uznane mniejszości narodowe. Brak w tym wyliczeniu śląskiej mniejszości narodowej - wg uzasadnienia sądu - jest potwierdzeniem poglądu o nieistnieniu tej mniejszości.
Powszechny spis ludności i mieszkań w 2011r. rozpocznie się 1 kwietnia i potrwa do 30 czerwca. Będzie pierwszym takim spisem od przystąpienia Polski do Unii Europejskiej i w związku z tym przeprowadzonym również na podstawie unijnych przepisów.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.