IPN zidentyfikował szczątki żołnierza podziemia antykomunistycznego ppor. Henryka Wieliczki ps. Lufa, które zostały znalezione w kwietniu br. na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie. W 1949 r. Wieliczko został zamordowany przez komunistów w więzieniu na Zamku w Lublinie.
"To wspomnienie śmierci i przerażającego totalitaryzmu sowieckiego, sowieckiego komunizmu, który zdominował Polskę po 1945 r., ale mimo tego, to moment bardzo radosny, bowiem przed chwilą dostaliśmy opinię Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie () i wynika z niej, że udało się zidentyfikować szczątki Henryka Wieliczki ps. Lufa" - poinformował w piątek w Lublinie prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki.
Według jego opinii, Wieliczko był jednym z "najodważniejszych, najbardziej brawurowych, dynamicznych żołnierzy 5 Brygady Wileńskiej Armii Krajowej". "To informacja, która dowodzi, że Instytut Pamięci Narodowej powraca po wszystkich polskich bohaterów i żołnierzy podziemia antykomunistycznego" - dodał Nawrocki.
Szczątki ppor. Wieliczko został odnalezione w kwietniu br. podczas prac poszukiwawczych, prowadzonych na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie. Jak przekazał Łukasz Pasztaleniec z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Lublinie była to trzecia próba; wcześniejsze miały miejsce w 2017 i 2020 r. "W czasie tej ostatniej próby znaleźliśmy szczątki, które po wstępnej opinii antropologicznej wskazywały, że należą do poszukiwanego przez nas partyzanta, potem miały miejsce badania genetyczne. Początkowo wykorzystaliśmy materiał pobrany od siostrzenicy poszukiwanego, lecz okazał się on niewystarczający, w związku z czym został zabezpieczony materiał od matki owego partyzanta. W wyniku tych badań mieliśmy ostateczną pewność, że znalezione szczątki należą do poszukiwanego" - zaznaczył Pasztaleniec.
Jak dodał, od 2017 r. do chwili obecnej na cmentarzu przy ul. Unickiej zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN odnalazł i zidentyfikował szczątki blisko 20 osób, w tym m.in. Adama Kuchciewicza "Wiktora". "Aktualnie trwają prace zmierzające do identyfikacji około 10 odnalezionych osób. Są to osoby stracone na Zamku w Lublinie albo partyzanci, którzy polegli w akcjach i których szczątki zostały przewiezione do Lublina i pochowane na tym cmentarzu" - sprecyzował Pasztaleniec.
Przed konferencją prasową w piątek prezes IPN Karol Nawrocki spotkał się z siostrzenicą Henryka Wieliczki ps. Lufa i przekazał jej informację o identyfikacji jej wuja. W porozumieniu z rodziną ma zostać podjęta decyzja o terminie i miejscu pogrzebu bohatera. "Pani Ewa chciałaby, żeby ten pochówek odbył się w Lublinie, natomiast jednoznacznie jeszcze tego nie możemy powiedzieć. Z całą pewnością będzie to pogrzeb państwowy przygotowywany przez IPN" - poinformował Nawrocki.
Henryk Wieliczko urodził się 18 sierpnia 1925 r. w Wilnie. Od września 1943 r. należał do oddziału kpt. Wincentego Mroczkowskiego "Zapory", następnie do 5 Brygady Wileńskiej Armii Krajowej, uczestnicząc w najważniejszych jej akcjach. Po rozwiązaniu brygady w 1944 r. przedarł się do Puszczy Augustowskiej, gdzie po rozbrojeniu przez Sowietów został wcielony do 6 batalionu zapasowego 2 Armii WP w Dojlidach Górnych, k. Białegostoku. Zdezerterował w październiku 1944 r. i dołączył do mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", który wiosną 1945 r. odtworzył na Białostocczyźnie 5 Brygadę Wileńską AK. "Lufa" objął funkcję drużynowego, a następnie zastępcy dowódcy 4 szwadronu. Po kolejnej demobilizacji brygady, we wrześniu 1945 r., kontynuował działalność niepodległościową w szeregach patroli dywersyjnych na Pomorzu.
Jak podał IPN, z rozkazu "Łupaszki" Wieliczko ściągał zdemobilizowanych żołnierzy do miejsca formowania brygady w okolicach Sztumu. Został dowódcą pierwszego patrolu leśnego brygady w Borach Tucholskich, następnie zastępcą dowódcy oddziału kadrowego w odtwarzanej na Pomorzu brygadzie, a od początku maja 1946 r. pełnił funkcję dowódcy 4 kadrowego szwadronu 5 Brygady Wileńskiej AK. Szwadron dotrwał do amnestii 1947 r. Po demobilizacji pododdziału "Lufa" dołączył do działającej na Podlasiu 6 Brygady Wileńskiej AK.
Jak podał IPN, urlopowany okresowo z powodu śmiertelnej choroby ojca został aresztowany w 1948 r. podczas drogi powrotnej do oddziału na stacji kolejowej Siedlce w wyniku doniesienia agenta UBP. Wieliczko został postrzelony w trakcie próby ucieczki i skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Lublinie na karę śmierci. 14 marca 1949 r. został zamordowany przez komunistów w więzieniu na Zamku w Lublinie.
Przed konferencją prasową poświęconą odnalezieniu szczątków ppor. Henryka Wieliczki prezes IPN Karol Nawrocki wręczył odznaczenia państwowe działaczom opozycji niepodległościowej z lat 1956-89. Uroczystość odbyła się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. "To w 1939 r. Polska straciła swoją niepodległość, i to nie na 6 lat, a na kolejne pięć dekad. Najpierw z rąk niemieckich nazistów, potem z rąk Sowietów i w końcu w 1945 r. znów na skutek sowieckiej inwazji. Staliśmy się kolonią Związku Sowieckiego, krajem zniewolonym na kolejne 40 lat, aż do przełomu lat 80. i 90." - zaznaczył Nawrocki.
Jego zdaniem, Lubelszczyzna przez te laty była regionem szczególnie niepokornym w Polsce. "13 grudnia 1981 r. wielu z was internowano, skazano wysokimi wyrokami pozbawienia wolności, część osób była bardzo aktywna w podziemiu antykomunistycznym () To odznaczenie mówi dzisiaj o was najwięcej, mówi więcej niż każdy biogram w Encyklopedii Solidarności, niż każda napisana książka" - powiedział do odznaczonych prezes IPN.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.