Białoruś i Rosja wywołują kryzys migracyjny, by uderzyć w UE, a USA muszą chronić Polskę i wykorzystywanych migrantów - powiedziała we wtorek w Izbie Reprezentantów demokratyczna kongresmenka Marcy Kaptur. Dodała, że martwi ją "ekspansywna wojowniczość" Rosji.
"Mam głębokie obawy w związku z ekspansywną wojowniczością Rosji w Europie. Kraj ten koncentruje dziesiątki tysięcy dodatkowych żołnierzy i sprzętu w pobliżu granicy Ukrainy, którą już wcześniej napadła, zabijając ponad 13 tys. osób" - powiedziała Kaptur podczas debaty w Izbie. Kongresmenka przyniosła ze sobą tablicę z rysunkiem przedstawiającym rurociąg z napisem "Nord Stream 3", z którego wychodzi tłum ludzi.
"Teraz Białoruś ze wsparciem Rosji działa na rzecz destabilizacji Unii Europejskiej, prowokując kryzys migracyjny na granicy z Polską" - mówiła polityk. "Musimy działać na rzecz ochrony naszych polskich sojuszników i życia zdesperowanych migrantów na granicy" - dodała.
Oceniła też, że Rosja dopuszcza się szantażu energetycznego, by osłabić wolę transatlantyckich sojuszników do przeciwdziałania wrogim posunięciom Kremla.
"Mam nadzieję, że Ameryka pozostanie silna i solidarna z naszymi kochającymi wolność europejskimi sojusznikami" - zakończyła.
Marcy Kaptur jest najdłużej sprawującą urząd kongresmenką w Izbie Reprezentantów i współprzewodniczącą zespołów parlamentarnych ds. Polski, Ukrainy i Białorusi.
Wcześniej działania białoruskiego reżimu Alaksandra Łukaszenki potępił m.in. inny członek "polskiej" grupy w Izbie, Republikanin Chris Smith, a także szef senackiej komisji ds. zagranicznych Bob Menendez.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.