Sąd apelacyjny w Pekinie podtrzymał w piątek wyrok ośmiu lat więzienia dla amerykańskiego geologa chińskiego pochodzenia Xue Fenga. Skazano go na więzienie i grzywnę w wysokości 30 tys. dolarów za zbieranie danych na temat przemysłu naftowego Chin.
46-letni obecnie Xue po trwającym dwa i pół roku procesie został uznany za winnego szpiegostwa i gromadzenia tajemnic państwowych. Zatrzymany w listopadzie 2007 roku geolog twierdził, że zbierane przez niego dane są powszechnie dostępne, ale sąd apelacyjny odrzucił tę argumentację.
Amerykański ambasador Jon Huntsman, który w piątek przybył do sądu, by zaznaczyć zainteresowanie Waszyngtonu sprawą Xue, zakwestionował stawiane mu zarzuty i wezwał do jego uwolnienia.
W kwietniu rząd Chin opublikował projekt rozporządzenia, według którego tajemnice biznesowe największych przedsiębiorstw państwowych traktowane są jako tajemnice państwowe. Xue zbierał dane na temat lądowych szybów naftowych i warunków geologicznych złóż ropy. Gromadził również dokumenty, zawierające współrzędne ponad 30 tys. szybów naftowych i gazowych, które należały do państwowego koncernu naftowego CNPC oraz jego filii PetroChina Ltd.
Sąd pierwszej instancji stwierdził w wyroku, że informacje te zostały sprzedane amerykańskiej firmie IHS Energy, obecnie znanej jako IHS Inc., dla której pracował Xue.
Urodzony w Chinach, Xue zrobił doktorat na Uniwersytecie w Chicago, a następnie otrzymał amerykańskie obywatelstwo. Z zeznań świadków wynikało, że całkowicie poświęcał się pracy dla IHS, zbierając informacje na temat chińskiego przemysłu naftowego. Zatrudniał również do tego swoich znajomych ze studiów w Chinach.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.