Panująca pandemia jeszcze bardzie pogłębiła nierówność między krajami bogatymi i biednymi.
O ponad 500 mln zwiększyła się liczba osób, które cierpią głód z powodu nierówności i pandemii. Pod hasłem „Nasza obojętność skazuje ich na zapomnienie” w Hiszpanii trwa doroczna kampania przeciwko głodowi. Już po raz 63. zorganizowała ją, ciesząca się wciąż dużym prestiżem, katolicka organizacja pozarządowa „Manos Unidas” (Złączone ręce).
„Manos Unidas” apeluje o przezwyciężenie obojętności i głęboką refleksję w sytuacji, kiedy ponad 800 mln ludzi na świecie cierpi głód. „Śmierć choćby jednej osoby z głodu to przyzwolenie na nierówność, obojętność, zapomnienie i wykluczenie, Jest to prawdziwa klęska ludzkości” - mówi Clara Pardo, przewodnicząca „Manos Unidas”. Panująca pandemia jeszcze bardzie pogłębiła nierówność między krajami bogatymi i biednymi. „Ponad 500 mln osób więcej skazanych jest na głód i ubóstwo. To tyle co mieszkańcy Unii Europejskiej”. Skandalem jest fakt, że 1 proc. ludności posiada 45 proc. bogactw świata. „Nierówność jest dzisiaj największym zagrożeniem dla ludzkości, a obojętność i brak działania są jej najlepszymi sojusznikami” - podkreśla Clara Pardo.
W 2021 r. Manos Unidas zrealizowała ponad 470 projektów w różnych krajach świata na łączną kwotę 31 milionów euro. Było to możliwe dzięki ofiarom i współpracy dobroczyńców, wolontariuszy, szkół i parafii. „Manos Unidas” od lat walczy z niesprawiedliwymi strukturami społecznymi, które rodzą głód i ubóstwo. Jednocześnie stawia m. in. na edukację dzieci i młodzieży, szczególnie kobiet, dostęp do opieki medycznej, zapewnienie podstawowych warunków materialnych dla rodzin w krajach ubogich oraz obronę praw człowieka. Doroczna kampania „Manos Unidas” jest nadal ważnym wydarzeniem w Hiszpanii.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.