Agresja wojskowa Rosji przeciw Ukrainie będzie poważnym błędem ze znaczącymi politycznymi, gospodarczymi i geostrategicznymi kosztami dla niej - ostrzegł w sobotę podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
"Możemy natychmiast odpowiedzieć sankcjami w przypadku rosyjskiej akcji wojskowej, ale chcemy rozmawiać" - powiedział Scholz.
"Rosja zrobiła z kwestii ewentualnego członkostwa Ukrainy w NATO casus belli, co jest paradoksem, ponieważ nie jest przewidziana decyzja w tej sprawie" i "Putin o tym wie" - dodał.
Zaznaczył jednak, że Zachód jest gotowy do negocjacji w sprawie rosyjskich żądań dotyczących bezpieczeństwa, ale "nie będąc naiwnym - będziemy wyraźnie odróżniać nieracjonalne żądania od uzasadnionych interesów bezpieczeństwa".
Według kanclerza "Rosja jest wciąż otwarta na negocjacje", ale "twierdzenie (prezydenta Rosji Władimira) Putina, że w Donbasie dochodzi do ludobójstwa, jest absurdalne".
"Nie ma uzasadnienia dla zgromadzenia 100 tys. żołnierzy przy granicach Ukrainy" - podkreślił Scholz.
"Pokój w Europie może być zachowany tylko jeśli zaprzestaniemy zmieniać granice i będziemy je respektować" - zaapelował.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.