Reklama

Byłe dziecko-żołnierz chce zostać księdzem

Ugandyjczyk Stephen Kilama, byłe dziecko-żołnierz, zamierza zostać kapłanem. Wiary tego młodego człowieka nie zachwiały okrutne doświadczenia czasu wojny.

Reklama

Jak informuje Radio Watykańskie, w 2003 roku 16-letni Kilama, wówczas przebywający w niższym seminarium archidiecezji Gulu w północnej Rwandzie, wraz z 40 innymi seminarzystami został przymusowo wcielony do ugandyjskiej organizacji terrorystycznej Armia Oporu Pana (Lord’s Resistence Army - LRA). Już wtedy zamierzał zostać księdzem. Przyznał, że zaczął patrzeć na życie z innej perspektywy. Jako dziecko-żołnierz był świadkiem wielu sytuacji, jakich wcześniej nie mógł sobie nawet wyobrazić. Na jego oczach ginęli jego rówieśnicy, którzy starali się uciec.

Do dziś nie wiadomo, co się dzieje z dwunastoma jego ówczesnymi kolegami „z wojska”. On sam zdołał zbiec po sześciu tygodniach służby, gdy po raz pierwszy uczestniczył w akcji skierowanej przeciwko wojskom rządowym.

Po ucieczce rozważał obranie całkiem innej drogi życiowej, ale ostatecznie pozostał wierny swoim wcześniejszym planom i wstąpił do seminarium duchownego w Katigondo w południowo-wschodniej części kraju. Obecnie kończy tam naukę.

Kapłaństwo nie jest dla młodego Ugandyjczyka takim samym „zawodem” jak inne. Uważa on, że jest to „ofiara”, gdyż „musisz ufać Opatrzności Bożej i pracować dla ludzi”. Jest też przekonany, że nic nie dzieje się bez powodu: „Bóg mi pomógł, że mogłem przeżyć” – stwierdził przyszły neoprezbiter i dlatego, wiedząc, że „nigdy nie będzie mógł Bogu wyrazić pełni swojej wdzięczności, pragnie ją przynajmniej w części okazać, pełniąc «dzieło Boże»”.

Armia Oporu Pana jest sekciarską organizacją terrorystyczną, którą założył w 1987 r. Joseph Kony, podający się za „napełnionego świętym duchem rzecznika Boga”. Wcześniej działała ona głównie na terenie Ugandy i Południa Sudanu, obecnie jest coraz aktywniejsza także w Północnym Kongu (Kinszasa) i na południowym wschodzie Republiki Środkowoafrykańskiej. Członkowie tej organizacji wsławili się m.in. takimi zbrodniami, jak palenie żywcem ludzi zebranych w kościołach na modlitwie.

W latach 1987-2008 wojsko to wciągnęło w swoje szeregi 30 tysięcy dzieci i młodzieży. Rebelianci twierdzą, że walczą o zbudowanie państwa Bożego, religijnego. Ich centrala od 2008 roku znajduje się w Demokratycznej Republice Konga.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama