Sąd we Lwowie aresztował w sobotę Wiktora Medwedczuka - prorosyjskiego polityka ukraińskiego i kuma prezydenta Rosji Władimira Putina, podejrzanego m.in. o zdradę stanu.
Łyczakowski sąd rejonowy we Lwowie podkreślił, że 26 lutego, po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, policjanci nie zastali Medwedczuka w miejscu, w którym powinien odbywać areszt domowy.
Medwedczuk przebywał w nim od maja 2021 roku w związku z podejrzeniem o zdradę stanu i próbę kradzieży surowców na zaanektowanym przez Rosję Krymie. Później prokuratura poinformowała, że jest również podejrzany o zdradę stanu i o sprzyjanie działalności organizacji terrorystycznej. Chodzi o związek z nielegalnymi dostawami węgla z separatystycznych republik w Donbasie na przełomie lat 2014 i 2015.
12 kwietnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował o zatrzymaniu polityka. Według szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Iwana Bakanowa, przebrany za ukraińskiego wojskowego Medwedczuk próbował dotrzeć do granicy z separatystycznym Naddniestrzem w Mołdawii. Stamtąd łodzią miał przeprawić się na drugą stronę, "gdzie już czekała na niego grupa ewakuacyjna specnazu rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa".
Po zatrzymaniu skarb państwa przejął 154 aktywa należące do Medwedczuka i jego żony Oksany Marczenko. To m.in. domy, mieszkania, działki, samochody i jacht motorowy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.