W Egipcie aresztowano w piątek czterech funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa oskarżonych o wydanie rozkazu strzelania do protestujących podczas 18-dniowych demonstracji, które doprowadziły do obalenia prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka.
Aresztowani to byli szefowie lokalnych służb bezpieczeństwa w Kairze i państwowej agencji bezpieczeństwa oraz specjalnych oddziałów policji. Agencje nie podają ich tożsamości. Są oskarżeni o "namawianie do zabijania, zgodę na zabijanie i pomoc w zabójstwach" - poinformował zastępca prokuratora generalnego Egiptu, Adel al-Said.
"To początek procesu gojenia ran po latach nadużyć (reżimu) i pierwszy krok w kierunku eliminowania kultury bezkarności" - powiedział prawnik reprezentujący Egipską Inicjatywę na Rzecz Praw Człowieka, Soha Abdelati.
Według oficjalnych danych w czasie protestów zginęło 365 osób, ale organizacje praw człowieka twierdzą, że ofiar było znacznie więcej. Grupa Front Obrony Egiptu, która dostarczała pomocy medycznej i prawnej demonstrantom poinformowała, że do 7 marca zginęło 685 osób.
Unieważnianie wyborów, plany wyłączania mediów społecznościowych, lekceważenie wyborców...
Prezydent po rozmowie z sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych Petem Hegsethem.
Minister Kosiniak-Kamysz: Sojusz polsko-amerykański nigdy nie był tak silny jak teraz.
Trzeba zakończyć tę wojnę - mówił też o sytuacji na Ukrainie.
Trump: Rosja od dawna mówiła, że nie pozwoli na Ukrainę w NATO, ja chcę tylko zakończenia wojny.
Armia Krajowa była najlepiej zorganizowanym podziemnym wojskiem w okupowanej Europie.