Szachtar Donieck będzie ubiegać się w czwartek przed Sportowym Sądem Arbitrażowym (CAS) w Lozannie o odszkodowanie w wysokości 40 mln euro od FIFA. Klub czuje się pokrzywdzony odejściem części swoich zawodników z powodu wojny na Ukrainie.
Rozprawa jest zaplanowane na czwartek na 9.30. Ukraiński klub, 13-krotny mistrz kraju, uważa, że ucierpiał finansowo z powodu kilku decyzji podjętych przez FIFA po inwazji Rosji na Ukrainę wiosną tego roku.
Klub ma na myśli m.in. jeden z okólników, w którym organ przewiduje, że "zawodnicy i trenerzy zagraniczni (pracujący w Ukrainie - PAP) będą uprawnieni do zawieszenia umowy o pracę do 30 czerwca 2023 r.", jeśli nie zdołają zawrzeć porozumienia ze swoim klubem.
"Wielu międzynarodowych graczy opuściło wtedy zespół na zasadzie darmowych transferów. To ostatecznie doprowadziło do utraty zysków z transferów zawodników i spadku naszych podstawowych dochodów o około 40 milionów euro. W związku z tym staramy się odzyskać te utracone pieniądze, a FIFA powinna wypłacić odszkodowanie, gdyż jest za to odpowiedzialna" - powiedział dyrektor generalny Szachtara Serhij Pałkin w oświadczeniu wysłanym do AFP.
W innym okólniku z 2 lipca 2022 roku FIFA przyznała, że ukraińskie kluby "mogą mieć do czynienia z dużą liczbą odejść", ale uznała, że jest to "nieuchronną konsekwencją sytuacji na Ukrainie", zapewniając przy tym, że "interesy ukraińskich klubów są chronione".
Kilku graczy opuściło Szachtara w ostatnich miesiącach, w tym brazylijski skrzydłowy Tete, który od końca marca jest wypożyczony do Olympique Lyon.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.