Amerykańskie środki przekazu, m.in. „The Boston Globe”, CBN News i Fox News piszą o zakrojonych na szeroką skalę przygotowaniach do „największego w historii” zjazdu satanistów – „SatanCon 2023”.
Ma on się odbyć w Bostonie w dniach 28-30 kwietnia, w 10. rocznicę założenia „Świątyni Szatana”, liczącej obecnie ponoć 1,5 mln członków. Przeciwko tym planom występują różne chrześcijańskie organizacje i grupy modlitewne, m.in. „Orędownicy dla Ameryki” (Intercessors for America).
Stojący na ich czele Dave Kubal w wywiadzie dla Fox News wskazał najpierw na miejsce tego zjazdu. Organizatorzy wybrali Boston jako swoisty odwet za to, że jego burmistrz Michelle Wu nie zgodziła się na propagowanie tej pseudoreligii w Urzędzie Miejskim. Z podobnego powodu SatanCon2022 odbył się w Scottsdale, w Arizonie. Tamtejszy ówczesny burmistrz Jim Lane i radna Suzanne Clapp sprzeciwili się „wzywaniu imienia Szatana” podczas obrad w Urzędzie Miejskim.
Kubal wskazał następnie na datę zaplanowanego zjazdu, nawiązującej do Nocy Wiedźm – starożytnego święta pogańskiego May Eve – Wigilii Majowej. Po niemiecku nazywa się ono Hexennacht, toteż inna nazwa przyszłego spotkania to „Hexennacht in Boston”. Planowane są tam panele dyskusyjne, programy rozrywkowe, obrzędy satanistyczne i „satanistyczny targ”. Mówca wspomniał ponadto o „manipulowaniu ludźmi przez satanistów, którzy podkreślają wagę «odkryć naukowych» i ogolnie używają miłych dla ucha określeń jak sprawiedliwość i życzliwość”.
Szerzej istotę tych satanistycznych manipulacji wyjaśnił rzecznik „Orędowników dla Ameryki” John Ramirez. Wyznał, że 25 lat tkwił w okultystycznym kulcie kubańskim „Santería”, zanim się nawrócił, gdy przez chwilę Bóg dał mu łaskę zobaczenia piekła, Ramirez zauważył, że sataniści amerykańscy, choć odżegnują się od związków z Szatanem, w rzeczywistości do niego właśnie prowadzą ludzi.
„To co oni głoszą, że nie służą Szatanowi, to są bzdury. Przy wejściu do swojej świątyni mówią nowo przybyłym: «Nazywamy się satanistami, ale nie służymy Szatanowi». To tak, jakby chrześcijanin stał przed kościołem i mówił: «Jesteśmy chrześcijanami, ale nie służymy Jezusowi». Jak możesz nazywać się chrześcijaninem i nie służyć Jezusowi?” – tłumaczy rzecznik organizacji. Dodał z ubolewaniem, iż „obecność demonów niestety staje się coraz częstsza w kulturze amerykańskiej”.
Szczególnie niepokojącą wydaje się być próba wpływania satanistów na dzieci i młodzież. Materiał na ten temat zamieściła ostatnio stacja telewizyjna CBN News. Według niej „Świątynia Szatana twierdzi, że jeśli różne religie znajdują swoje miejsce w programach szkolnych, to dlaczego nie my?”. Zaczęła ona propagować wśród uczniów swój nowy filmik wideo, mówiący o tym, że „Szatan tak naprawdę nie istnieje, ale można go jednak zaprosić jako «przyjaciela twojej wyobraźni»”.
Lucien Greaves – jeden z ojców „Świątyni Satanistycznej” (TST), powstałej 2013 r. – oświadczył, że Szatan używany jest w tej religii na podstawie opisu zawartego w pismach angielskiego poety Johna Miltona (1608-74) jako symbol buntu przeciwko władzy”.
Choć TST oficjalnie odżegnuję się od wiary w „osobę Szatana”, to nie przeszkadza jej to w uznaniu za swój symbol kojarzącego się z nim „Wiecznego Buntownika”. W praktykach kultowych satanistów dużą rolę odgrywa właśnie posąg Bafometa z głową kozła i skrzydłami anioła. Jego dwie rzeźby o wymiarach 260x141x118 cm postawiono w 2014 w stolicach stanów Oklahoma i Arkansas na znak sprzeciwu wobec umieszczenia tam wówczas kamiennych tablic z Dziesięciorgiem Przykazań. Komentując to wydarzenie brytyjska agencja BBC podała, że bożek „Bafomet w najszerszym znaczeniu jest obiektem okultystycznym”.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.