W ślad za zestrzeleniem w ostatnich dniach trzech niezidentyfikowanych obiektów w przestrzeni powietrznej USA dla badania takich jednostek prezydent Joe Biden powoła międzyagencyjny zespół. Powiadomił o tym w poniedziałek Biały Dom.
W skład zespołu stworzonego z inicjatywy doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana, wejdą m.in. przedstawiciele Pentagonu, Federalnej Administracji Lotnictwa oraz Ministerstwa Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Jak wyjaśnił rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby grupa zajmie się tym w kontekście szerszych implikacji politycznych, w tym w zakresie wykrywania i analizy niezidentyfikowanych obiektów powietrznych, stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa lub bezpieczeństwa.
Powołany zespół będzie konsultował się z firmami sektora prywatnego, produkującymi balony meteorologiczne lub inne jednostki, podobne do obiektów zestrzelonych między piątkiem a niedzielą.
Według Kirby'ego zadaniem grupy będzie też wyjaśnienie, kto operuje na tak dużej wysokości, w jakim celu i czy jest to całkowicie legalne.
"Stany Zjednoczone wciąż nie wiedzą, do kogo należą trzy obiekty zestrzelone przez amerykańskie wojsko ok. tydzień po tym, jak strąciło chiński balon szpiegowski u wybrzeży Karoliny Południowej" - zauważył portal "The Hill".
W opinii Pentagonu trzy ostatnie zestrzelone obiekty były bezzałogowe. Nie wiadomo dotąd w jaki sposób są zasilane. Przedstawiciele sił zbrojnych nie nazywają ich balonami.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.