Sąd amerykańskiego stanu Illinois uznał prawo aptekarzy do niesprzedawania farmaceutyków, jeśli jest to sprzeczne z ich sumieniem. Tego samego prawa domagają się – jak dotąd, bezskutecznie – także polscy farmaceuci. Praktycznie chodzi o środki wczesnoporonne, nazywane „antykoncepcją awaryjną”
Amerykański sąd stwierdził, że prawo zmuszające farmaceutów do sprzedaży tych środków (bo przecież nie leków), łamie nie tylko sumienia, ale także Pierwszą Poprawkę do Konstytucji USA oraz stanowe prawo o sprzeciwie sumienia w służbie zdrowia. Sędzia zauważył też, że rząd stanu Illinois nie znalazł ani jednego pacjenta, któremu sprzeciw sumienia aptekarzy uniemożliwił dostęp do żądanych przez nich środków. Tak zakończył się trwający 6 lat proces, wytoczony przez dwóch aptekarzy – chrześcijan: Luke’a Vander Bleeka oraz Glenna Kosiroga.
– Cieszymy się. Prawo stanu Illinois i prawo Stanów Zjednoczonych mówi jasno, że można podjąć pracę w służbie zdrowia bez kontrolowania na wstępie sumienia i wyznania kandydata – stwierdził zaangażowany w sprawę prof. Mark Rienzi.
Dodatkowego smaczku całej sprawie nadaje fakt, że obalone prawo nadane zostało przez skompromitowanego w skandalu korupcyjnym gubernatora Illinois Roda Blagojevicha. Żądał on wielkich pieniędzy od kandydatów za miejsce opuszczone w amerykańskim Senacie przez Baracka Obamę po jego wyborze na prezydenta. Prowadził też nielegalne starania o stanowisko ministra lub ambasadora dla siebie oraz dobrze płatną posadę dla swej żony. Aresztowany przez FBI, został usunięty z urzędu.
W Polsce wciąż obowiązuje prawo zmuszające apteki do sprzedaży wszystkich środków, w tym środków wczesnoporonych, zwanych eufemicznie „antykoncepcją awaryjną” (jednym ze sposobów ich działania jest zapobieganie zagnieżdżeniu w macicy poczętego już dziecka. Powoduje to jego śmierć). Pod inicjatywą na rzecz zmiany tego prawa w taki sposób, by szanowało ono sumienie aptekarzy, podpisało się ponad 9 tysięcy obywateli. Odpowiednie zapisy mogłyby się znaleźć w ustawie bioetycznej. Przewidują je projekty, firmowane przez posłów: Jarosława Gowina i Bolesława Piechę. Na razie jednak obowiązuje u nas prawo podobne do obalonego właśnie w stanie Illinois. – Ciekawe, co jeszcze każą mi sprzedawać? Zestawy do eutanazji? – pytała gorzko farmaceutka, szykanowana z powodu odmowy sprzedaży środków wczesnoporonnych.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.