To pomysł na zmniejszenie ruchu turystycznego w oblężonym włoskim mieście. Być może zostanie skopiowany w innych.
Wenecja ma dość tłoku turystycznego. „Aby zwiedzić miasto sztuki, turyści będą musieli zarezerwować pobyt i kupić bilet w cenie 5 euro. Eksperyment rozpocznie się w 2024 r. i obowiązywać będzie ok. 30 dni w roku – w długie weekendy wiosenne i weekendy letnie” – pisze „Avvenire”, największy włoski dziennik katolicki.
Taką decyzję zatwierdziła wenecka Rada Miejska 5 września, szczególnie by ukrócić wizyty jednodniowe typu „wpadnij i uciekaj”. Ideę wytłumaczyła radna ds. turystyki Simone Venturi: „Stawiamy się w pozycji prekursora na poziome światowym, świadomi pilnej potrzeby znalezienia nowej równowagi pomiędzy prawami tych, którzy w Wenecji mieszkają, uczą się i pracują, i tych, którzy odwiedzają miasto”.
Pomysł ma zwolenników i przeciwników. Ci ostatni uważają go za niewystarczający i domagają się ustalenia „maksymalnego obciążenia miasta”, jak i deklaracji, na co zostaną wydane pieniądze pochodzące z biletów.
Zajmujące się turystyką stowarzyszenia podkreślają, że problem nie dotyczy tylko Wenecji i może zostać przeszczepiony także do innych przepełnionych turystami miejsc we Włoszech – od Cinque Terre po San Gimignano. Taką decyzję podjęto już w Riomaggiore – pierwszym z liguryjskich miasteczek Cinque Terre, gdzie płatny ma być od 1 lipca 2024 r. odcinek Via dell’Amore (Drogi Miłości). „Ścieżka ta została zamknięta w 2012 r. z powodu osunięcia się ziemi i po pracach zabezpieczających otwarto pierwsze
Natomiast kolejne trzy z pięciu miasteczek Cinque Terre – Monterosso, Vernazza i Corniglia – są przeciwne pomysłowi, promując się hasłem: „Prawdziwa miłość nie ma ceny”.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.