Portugalia, która znajduje się w strefie wysokiego zagrożenia sejsmicznego, jest nieprzygotowana na nadejście trzęsienia ziemi oraz fali tsunami. Kataklizmu w Lizbonie nie przetrwa co drugi budynek - alarmują eksperci budowlani.
Według inż. Joao Appletona, byłego urzędnika Narodowego Laboratorium Budownictwa Mieszkaniowego, jakość rozwiązań konstrukcyjnych w Portugalii pozostawia wiele do życzenia.
"Liczne w portugalskich miastach wielowiekowe budowle nie zostały dostosowane do wymogów bezpieczeństwa. Podobnie jest z młodszymi obiektami, których wykonawcy, aby maksymalnie zaoszczędzić na kosztach budowy czy remontu, nie zastosowali nowoczesnych systemów antysejsmicznych. W przypadku nadejścia silnego trzęsienia ziemi 50 proc. budynków w Lizbonie może lec w gruzach" - twierdzi Joao Appleton.
W ocenie dr Marii Baptista, lizbońskiej geofizyk, trzęsienie ziemi i tsunami, podobne do tego z 1755 r., które doszczętnie zniszczyło stolicę Portugalii, może nadejść w każdej chwili. "Jego siła wyniosła wówczas ponad 8,5 w skali Richtera, a więc była zbliżona do marcowego kataklizmu w Japonii. W przypadku ponownego tsunami w Lizbonie zabytkowe stare miasto znajdzie się pod wodą" - uważa dr Baptista.
Tymczasem z badania opracowanego przez Sergio Freira z Uniwersytetu Nova w Lizbonie wynika, że trzęsienie ziemi i nadejście fali tsunami mogłoby spowodować w stołecznej aglomeracji śmierć aż 400 tys. ludzi. "Gdyby kataklizm nastąpił nocą, liczba ofiar byłaby dwukrotnie niższa z uwagi na to, że wiele urzędów i firm zlokalizowanych jest w okolicach lizbońskiej starówki. Po zmroku są więc one puste" - wyjaśnia portugalski badacz.
Przygotowane przez Freira studium potwierdza opinie ekspertów, krytykujących dotychczasowe analizy Narodowego Laboratorium Budownictwa Mieszkaniowego. Wynikało z nich, że nadejście trzęsienia ziemi i fali tsunami spowodowałoby w Lizbonie i okolicach najwyżej 27 tys. ofiar śmiertelnych.
Największe zagrożenie sejsmiczne w Portugalii notowane jest w turystycznym regionie Algarve, w aglomeracji lizbońskiej oraz na obszarach przylegających do południowo-wschodniego wybrzeża kraju. 26 marca br. Algarve nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 4 w skali Richtera, nie powodując ofiar.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.