Cerkiew prawosławna w Grecji stoi na skraju bankructwa. Jako religia oficjalna jest ona blisko związana z greckim państwem i przez nie dotowana
Teraz w czasie kryzysu podziela jego trudności. Od kilkunastu miesięcy, na skutek cięć budżetowych, wielu prawosławnym diecezjom brak środków na bieżącą działalność. Rząd w Atenach zapowiada tymczasem dalsze zaciskanie pasa, by sprostać wymogom instytucji finansowych. Ministerstwo finansów zapowiedziało więc obcięcie o połowę pensji i emerytur prawosławnego kleru. Jest to posunięcie bardzo drastyczne, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę, że część duchownych to ojcowie rodzin. W prawosławiu nie ma bowiem obowiązkowego celibatu.
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?