Władze prowincji Zhejiang na wschodzie Chin poinformowały, że aresztowano tam 74 osoby i wstrzymano produkcję w kilku zakładach z powodu nowego skandalu związanego z zatruciami ołowiem.
Według wyników śledztwa opublikowanych w poniedziałek przez władze prowincji, w sumie po zatruciu ołowiem w regionie miasta Taizhou rozchorowały się 172 osoby, w tym 53 dzieci.
Obiektami prowadzonego przez dwa miesiące śledztwa były zakłady produkujące baterie, firmy rozbiórkowe oraz zajmujące się galwanoplastyką i spawaniem. Lokalne służby ochrony przyrody ujawniły 148 przestępstwa i nałożyły mandaty wartości w sumie 8,22 mln juanów.
Cztery fabryki, w których produkowano baterie i kilka zakładów galwanoplastyki zostało zamkniętych albo zwieszono w nich produkcję. Odcięto też wodę lub elektryczność w 652 zakładach lub u osób prywatnych.
W lutym Pekin przyjął plan redukcji emisji ołowiu, rtęci, chromu, kadmu i arsenu, po tym jak w 2009 roku odnotowano w kraju 30 dużych skandali związanych z zatruciem metalami ciężkimi - podał "China Daily".
W tym roku podwyższony poziom ołowiu wykryto u 2 tys. dzieci mieszkających w pobliżu odlewni w prowincji Hunan w środkowej części kraju i Shaanxi na północy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.