Reklama

Hiszpania: beatyfikacja męczenników wojny domowej „wiernych świadectwu miłości”

W bazylice Sagrada Família w Barcelonie odbyła się beatyfikacja dwóch męczenników wojny domowej - ks. Gaietà Clausellasa i świeckiego, ojca rodziny Antoniego Torta. Przewodniczący liturgii kard. Marcello Semeraro podkreślił, że nowi błogosławieni pokazują jak „iść za Chrystusem drogą, którą On nam wyznacza, a nie tą, którą sami wytyczamy”.

Reklama

Prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych podkreślił, że życie nowych błogosławionych doskonale oddaje przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie, w którym rozpoznajemy samego Jezusa. „Tak jak On, także dwaj nowi błogosławieni okazali wielkie miłosierdzie najuboższym i potrzebującym” – podkreślił.

Wierni świadectwu miłości

Kard. Semeraro przypomniał, że bł. ks. Gaietà Clausellas był uosobieniem pokory, której nieodłączną towarzyszką było jego miłosierdzie. Z kolei bł. Antonio Torta kochał opiekować się chorymi na gruźlicę i osobami w podeszłym wieku. „Obaj pozostali wierni temu świadectwu miłości, nawet gdy narażali własne życie” – podkreślił prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Zauważył, że gdy bł. Gaietà prowadzono na miejsce śmierci ten modlił się słowami Te Deum, starożytnego hymnu, który kończy się słowami: „W Tobie Panie zaufałem”. Z kolei o bł. Antonim świadkowie mówią, że aby uchronić Eucharystię przed zbezczeszczeniem, wyrwał puszkę z Najświętszym Sakramentem z rąk milicjanta i rozdał konsekrowany chleb obecnym. Ofiarując go swojemu najmłodszemu, pięcioletniemu synowi, powiedział: „Zabierają ci ziemskiego ojca, a ja powierzam cię Ojcu w niebie”.

Kard. Semeraro podkreślił, że życie człowieka staje się owocne jedynie w perspektywie daru z miłości. Mówiąc o nowych błogosławionych zauważył, że wypełnili oni zachętę Jezusa: „A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną”. Przywołał w tym kontekście komentarz św. Augustyna, że „Jezus pragnie, by drogi, którymi za Nim pójdziemy były jego drogami, a nie tymi, które sami sobie wyznaczamy”. Kard. Semeraro wskazał, że tę zasadę wcielili w życie dwaj męczennicy, dziś ogłoszeni błogosławionymi. „Czymże było ich męczeństwo, jak nie pójściem za Jezusem? Nie śledzili samych siebie, ale Chrystusa! Świadectwo, które nam dają brzmi: «iść za Chrystusem»” – podkreślił w homilii beatyfikacyjnej prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

Błogosławieni męczennicy

Gaietà Clausellas Ballvé, jako 14-latek wstąpił do seminarium duchownego w Barcelonie i po jego ukończeniu w 1888 roku przyjął święcenia kapłańskie. Pracował duszpastersko w różnych parafiach katalońskich, wszędzie dając przykład gorliwości apostolskiej, skromności, ubóstwa i pokory. Na miarę swych sił i możliwości starał się opiekować się biednymi i chorymi, zyskując sobie miano „ojca bezbronnych osób starszych”. Gdy w 1936 roku rozpoczęła się krwawa wojna domowa, której jednymi z największych ofiar byli ludzie Kościoła, dzisiejszy błogosławiony, świadom grożącego mu niebezpieczeństwa, nie przestał pełnić swej posługi kapelana i opiekuna chorych, starców i innych potrzebujących, choć namawiano go, aby próbował się ratować. Zginął rozstrzelany z nienawiści do wiary 15 sierpnia 1936 w miejscowości San Julián de Altura w Katalonii.

Antoni Tort Reixachs urodził się w 1895 roku w Monistrol de Montserrat koło Barcelony. W 1903 roku cała jego rodzina przeniosła się do stolicy Katalonii i tam przyszły błogosławiony rozpoczął pracę jako złotnik. W 1917 poślubił Marię Josefę Gavín Sagardia, z którą miał 11 dzieci. Przez całe swoje życie rzetelnie wypełniał swe obowiązki zawodowe i rodzinne, będąc przy tym gorliwym katolikiem, z dużą wrażliwością na materialne i duchowe potrzeby innych. Odznaczał się wielką pobożnością do Eucharystii i do Matki Najświętszej. Wielokrotnie pielgrzymował do Lourdes i pomagał chorym. W niedzielne poranki golił chorych na gruźlicę i starców, popołudniami zaś zajmował się katechizacją parafialną. 1 grudnia 1936 do jego domu wtargnęli lewicowi milicjanci, szukając jego brata Francesca i córki Mercè, których mieli na swych listach poszukiwanych „tradycjonalistów”. Antoni udzielił u siebie schronienia kilku księżom i siostrom zakonnym. Milicjanci spalili na miejscu przedmioty religijne i opuścili jego dom, zabierając ze sobą dwóch kapłanów i gospodarza (za to, że ich ukrywał) oraz jego brata i córkę. Antoni, świadom zagrożenia, powierzył swe życie Bogu i był gotów na męczeństwo. Rozstrzelano go w nocy z 3 na 4 grudnia 1936 r. Świadkowie stwierdzili, że przed śmiercią 41-letni męczennik miał powiedzieć: „Żegnajcie, do zobaczenia w niebie. Nie lękajcie się, gdyż ani jeden włos nie spadnie wam z głowy, jeśli Bóg na to nie pozwoli. Opatrzność będzie nad wami czuwała tak, jak czuwała dotychczas, tak będzie też w przyszłości”.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Wtorek
noc
1°C Wtorek
rano
3°C Wtorek
dzień
3°C Wtorek
wieczór
wiecej »

Reklama