To cywile.
W następstwie ataku lotniczego Rosji na Zaporoże na południowym wschodzie Ukrainy zginęło 13, a rannych zostało 29 osób. W wyniku uderzenia na miasto ucierpiała ludność cywilna - poinformowała w środę wieczorem ukraińska Prokuratura Generalna.
"Według wstępnych danych zginęło 13 osób, a 29 zostało rannych. W wyniku wrogiego ostrzału zniszczone zostały wielopiętrowe budynki, obiekt przemysłowy i inna infrastruktura miasta. Odłamki pocisków trafiły w tramwaj i minibus z pasażerami. Uszkodzone zostały zaparkowane w pobliżu samochody" - podała prokuratura na portalach społecznościowych. (https://t.me/pgo_gov_ua/28164)
Szef władz wojskowych obwodu zaporoskiego Iwan Fedorow powiadomił, że Rosjanie zaatakowali centrum miasta. "13 osób zginęło w wyniku wrogiego uderzenia po Zaporożu" - napisał w Telegramie. "Rosjanie cynicznie uderzyli w miasto w środku dnia. Nasi ludzie, dzieci" - stwierdził.
Fedorow ujawnił, że Rosjanie zaatakowali obiekt infrastruktury przemysłowej w jego mieście. Według urzędnika rosyjskie wojska uderzyły w miasto kierowanymi bombami lotniczymi.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uznał, że rosyjski atak na Zaporoże to świadoma akcja Rosji przeciwko cywilom.
"Rosjanie atakują Zaporoże bombami lotniczymi. Celowy atak na miasto. Na chwilę obecną wiemy o kilkudziesięciu rannych. Wszystkim udzielana jest niezbędna pomoc. Niestety, zginęło 13 osób. Składam kondolencje rodzinom i przyjaciołom. Niestety liczba ofiar może wzrosnąć" - powiadomił szef państwa na portalach społecznościowych.
"Nie ma nic bardziej okrutnego niż bombardowanie miasta, wiedząc, że ucierpią zwykli cywile. Musimy wywrzeć presję na Rosję za jej terror. Musimy wspierać ochronę życia w Ukrainie. Jedynym sposobem na zakończenie takiej wojny trwałym pokojem jest użycie siły" - podkreślił Zełenski.
Z Kijowa Jarosław Junko
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.
Chodzi o zabezpieczenie przed zagrożeniami płynącymi z Rosji.