Chińska policja uwięziła czterech podziemnych kapłanów, w tym administratora diecezji Heze, ks. Zhao Wuji. Aresztowano ich w nocy z środy na czwartek.
Wszyscy przebywali w jednym domu, gdzie odprawiali właśnie rekolekcje. Aktualnie duchowni są poddawani długim przesłuchaniom, odmawia się im wody i pokarmu. Władze starają się ich skłonić, by przystąpili do proreżimowego Kościoła patriotycznego. Wierni wspólnot katakumbowych w tym regionie poprosili już Stolicę Apostolską o interwencję w obronie uwięzionych kapłanów. Katolików na całym świecie proszą natomiast o modlitwę.
Podobnego losu doświadczył uwolniony niedawno ks. Chen Hailong z diecezji Xuanhua. Władze więziły go przez cztery miesiące, domagając się, by wypowiedział posłuszeństwo Papieżowi i ujawnił miejsca pobytu innych podziemnych kapłanów. Jak wyznał ks. Hailong, więzienne tortury przetrwał jedynie dzięki temu, że na ścianie celi namalował sobie Najświętszy Sakrament i przed nim się modlił.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.