W ramach porozumienia pokojowego Ukraina mogłaby zostać podzielona jak Berlin po II wojnie światowej - zasugerował w rozmowie z dziennikiem "Times" Keith Kellogg, specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa ds. Ukrainy i Rosji.
Kellogg stwierdził w opublikowanym w piątek wywiadzie, że wojska brytyjskie i francuskie mogłyby wysłać na zachód Ukrainy "siły bezpieczeństwa", tworząc "strefy swojej kontroli". Armia rosyjska - wynika z rozmowy z Kelloggiem - mogłaby pozostać na okupowanym wschodzie Ukrainy, a między siłami francusko-brytyjskimi i rosyjskimi znalazłaby się strefa zdemilitaryzowana i kolejna, utworzona przez wojska Ukrainy.
"Siły Wielkiej Brytanii i Francji rozlokowane na zachód od rzeki Dniepr nie prowokowałyby Rosji w jakikolwiek sposób" - ocenił wysłannik prezydenta Trumpa. Dodał, że USA nie wyślą na Ukrainę swoich wojsk.
Kellogg, komentując na platformie X artykuł brytyjskiego dziennika, napisał, że "błędnie przedstawia on to, co powiedział". "Mówiłem o siłach oporu (rozlokowanych) po zawieszeniu broni, które miałyby wspierać suwerenność Ukrainy. W dyskusjach o podziale odnosiłem się do obszarów lub stref odpowiedzialności sił sojuszniczych (bez wojsk USA). Nie miałem na myśli podziału Ukrainy" - podkreślił przedstawiciel Białego Domu. (PAP)
jbw/ zm/
35-latek, który zaatakował bo był niezadowolony z przebiegu procesu leczenia, jest w rękach policji.
Prawo to utracił na mocy decyzji papieża Franciszka, podjętej w 2020.
"Jesteśmy w kontakcie z dostawcą usług w celu rozwiązania problemu" .
Opinia rzecznika TSUE w związku z pytanie sądu o status sędzi wybranej przez KRS po 2018 r.
Lider zwycięskich liberałów zapowiada współpracę z partnerami innymi niż USA.