W lewo zwrot

Szymon Babuchowski

GN 47/2011 |

publikacja 24.11.2011 00:15

Nowa lewica, skupiona wokół „Krytyki Politycznej”, rozsiała już swoje kluby po całej Polsce i zainstalowała się w mediach. Teraz rusza do wielkiej polityki.

W lewo zwrot Klub „Nowy Wspaniały Świat”, prowadzony przez „Krytykę Polityczną”, stał się 11 listopada schronieniem dla bojówkarzy z Niemiec Jakub Szymczuk/GN

W lokalu „Nowy Wspaniały Świat”, należącym do „Krytyki Politycznej”, 11 listopada policja znalazła pałki, kastety i gaz łzawiący. Środowisko „Krytyki” nie przyznaje się do tego arsenału ani do zapraszania bojówkarzy z Niemiec. Ot, zwykły przypadek, że lewicowe bojówki zrobiły sobie bazę w lewicowym lokalu. Ale pałki i kastety to małe piwo w porównaniu z potężną bronią, jaką dysponuje „Krytyka Polityczna”. Tą bronią są książki, manifesty, kluby i galerie. Bo – przynajmniej na razie – nie chodzi tu o walki uliczne, ale o rząd dusz. Prawdziwa wojna toczy się w świecie idei.

Komunizm odświeżony

Jeszcze kilka lat temu pomysł wskrzeszenia idei komunistycznych zostałby potraktowany jako szaleństwo lub, co najwyżej, happening. Dziś można o nim mówić całkiem poważnie. Niepostrzeżenie odżywają stare hasła, choć w nieco odświeżonych szatach. Ma być „kolorowo”, artystycznie, odjazdowo, tak by nikt przypadkiem nie skojarzył nowej lewicy z siermiężnym PRL-em. Owszem, można sięgnąć po elementy socrealizmu, ale opatrując je subtelnym cudzysłowem. Z czasem, gdy naród z tą estetyką się oswoi, będzie można ów cudzysłów wymazać.

Za ponownym oswajaniem skompromitowanych idei stoi wspomniana już „Krytyka Polityczna” – środowisko niezwykle prężne. „Krytyka” to nie tylko pismo społeczno-polityczne, ukazujące się od 2002 roku, ale także wydawnictwo, sieć klubów w całej Polsce, budowanie powiązań medialnych i politycznych, wreszcie współpraca z podobnymi środowiskami za granicą – coś w rodzaju nowej Międzynarodówki.

Szef „Krytyki Politycznej” Sławomir Sierakowski nie ukrywa swoich intencji: „(…) chcemy wprowadzić nasze idee i naszych ludzi »ławą« do środka sfery publicznej, tak żeby nie dało się nas dzielić i używać do pozorowania pluralizmu. Faktycznie więc robimy dwa pisma. Jedno to nieregularnie wydawany kwartalnik, a drugie pismo niejako robimy w mediach masowych i tam wprowadzamy ludzi, którzy podpisują się »Krytyka Polityczna« i którzy razem tworzą osobny głos w debacie publicznej, konkurencyjny wobec dominujących dyskursów: konserwatywnego i liberalnego” – wyznawał pięć lat temu w wywiadzie Piotrowi Mareckiemu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.