Bunt na Pomorzu

Marcin Wójcik

GN 51-52/2011 |

publikacja 22.12.2011 00:15

Na Kaszubach zastanawiają się, czy przez łupki ich kraina będzie jeszcze nazywana Szwajcarią Kaszubską.

Bunt na Pomorzu Roman Koszowski Kaszubi obawiają się, że wydobycie gazu z łupków zagrozi tutejszym jeziorom

Kaszubi ustalili, że będą mówić, iż to Marsjanie przeszkadzali jesienią firmie prowadzącej próbne odwierty gazu łupkowego. Za sprawą kosmitów ginęły żółte i czerwone chorągiewki wepchnięte w ziemię przez badaczy. Jeśli dojdzie do wydobycia, mają również ginąć elementy wiertni. A niezdecydowanych wójtów czeka wywózka na taczkach, takich drewnianych z kolebiącym się kółkiem. W jednym z sołectw mówią nawet o wywózce proboszcza, który sprzyja łupkom.

Eksperymenty Edmunda

Trawę maskował jeszcze przymrozek, ale mimo to za murowaną oborą pasły się krowy – Biała, Rogata, Szyszka, Szarak, Guśka, Lula... Wszystkie miały wpięte w uszy żółte kolczyki. Z obory wyszedł i Edmund, który również miał kolczyk w uchu, tylko że srebrny. I starą Nokię na abonament w kieszeni.   

– Po co mi nowa? Będę karmił krowy i któraś przywali rogiem i tyle zostanie po komórce. 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.