GOSC.PL |
publikacja 20.12.2011 17:54
Służba Bezpieczeństwa sfabrykowała dokumenty o rzekomej współpracy byłego prezydenta Lecha Wałęsy z PRL-owskimi służbami - tak po ponad 3 letnim śledztwie stwierdził pion prokuratorski oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku.
Jakub Szymczuk/Agencja GN
Lech Wałęsa
Wcześniej, tj. od 2005 roku na wniosek byłego prezydenta sprawę badał oddział gdański. Przeniesiono ją, gdy okazało się, że być może trzeba będzie przesłuchać prokuratora tegoż oddziału.
- Chodzi o dokumenty z lat 80., kiedy to SB starała się kompromitować Wałęsę przed komitetem noblowskim - powiedział Polskiemu Radiu prokurator Zbigniew Kulikowski z białostockiego IPN-u.
Dodał, że wynika to z zeznań świadków, w tym byłych funkcjonariuszy SB. Śledczy nie doczekali się natomiast odpowiedzi na pismo wysłane prawie 2 lata temu Komitetu Noblowskiego.
Prokurator nie potrafił odpowiedzieć, na pytanie, kiedy może zakończyć się śledztwo w sprawie wytwarzania dokumentów, kompromitujących przywódcę „Solidarności”.