Boksowanie ze słodkościami

PAP |

publikacja 23.12.2011 17:36

Były mistrz świata kategorii półciężkiej i junior ciężkiej w boksie Tomasz Adamek potrafi upiec ciasta, ale zapowiedział, że w święta będzie ograniczał słodkości, bowiem jego waga przekroczyła 100 kg.

Boksowanie ze słodkościami Henryk Przondziono/GN Tomasz Adamek

"Mama nauczyła mnie piec ciasta, dlatego nie mam problemu ze zrobieniem drożdżowego czy makowca. Kiedyś miałem większą ochotę na słodkie, teraz jakoś mi odeszło i w święta z pewnością nie będę się objadał. Zresztą ważę 102-103 kg, więcej nie powinienem. Generalnie w kuchni szefem jest żona, to Dorota decyduje, co znajdzie się na wigilijnym stole. Na pewno będzie barszcz z uszkami i ryba, może uda się jeszcze kupić karpia, w tamtym roku znaleźliśmy go w jednym ze sklepów" - powiedział PAP Adamek, który już po raz trzeci spędza Boże Narodzenie z rodziną w Stanach Zjednoczonych, gdzie przeprowadził się z Gilowic koło Żywca.

Mieszkający w Kearny pod Jersey City 35-letni Adamek lubi atmosferę świąt, ale podkreśla, że w wielu kwestiach decydujące słowo należy do małżonki.

"Choinkę wybieraliśmy wspólnie, ma prawie 2,5 m wysokości, udało mi się ją na plecach zatargać na dach samochodu, ale już przyozdabianie zostawiłem Dorocie i córkom. Moja rola ograniczyła się w sumie do zapłacenia za drzewko i krótkotrwałej pracy fizycznej... Kupno prezentów też zlecam żonie, ja wyciągam portfel" - żartował pięściarz, który we wrześniu przegrał z Witalijem Kliczką walkę o pas czempiona WBC w kat. ciężkiej, ale nie porzuca marzeń o tytule w królewskiej wadze.

"Sylwestra spędzimy we czwórkę wspólnie z moim przyjacielem Ziggim Rozalskim (prowadzi zawodową karierę Adamka - PAP) i jego żoną na nartach w Lake Placid. Lubimy tam poszusować po stokach. A później rozpoczynam przygotowania do marcowego pojedynku (rywal nie jest jeszcze znany - PAP). Zresztą już byłem na dwutygodniowym zgrupowaniu u trenera Rogera Bloodwortha w St. Louis, gdzie mieszka.

- Druga potyczka odbędzie się latem i będzie transmitowana przez stację HBO, a trzecia w 2012 roku na przełomie jesieni i zimy. Ponownie o mistrzostwo świata chcę boksować w 2013, oczywiście w nagrodę za te trzy wcześniejsze występy. Z Kliczką wszedłem do ringu, bo to była dobra propozycja ze strony sportowej i finansowej. Były problemy z aklimatyzacją, wszyscy widzieli, że między linami nie byłem taki szybki, jak zawsze. To nie byłem ja" - przyznał Adamek, który niedawno zakończył współpracę z firmą promocyjną Main Events.

O marzeniach pięściarz mówi tak: "Ze spraw materialnych niczego nie potrzebuję. Najważniejsze jest zdrowie moje i bliskich. Każdego dnia postawiam sobie, że będę coraz lepszym człowiekiem i tak staram się żyć. A poza tym szlifuję angielski, czytam książki, słucham tego języka w telewizji. W szkole uczyłem się rosyjskiego, ale większość słów już zapomniałem" - zakończył.

 

TAGI: