Rajd Dakar: pech Hołowczyca

PAP |

publikacja 14.01.2012 08:15

Krzysztof Hołowczyc spadł na jedenaste miejsce po 12. etapie 34. Rajdu Dakar.

Rajd Dakar: pech Hołowczyca CEZARO DE LUCA/PAP/EPA Krzysztof Hłowczyc w swoim Mini All4 Racing na trasie 12. etapu Rajdu Dakar.

Pozycję lidera utrzymał Francuz Stephane Peterhansel, do którego kierowca Orlen Teamu ma stratę 6:20.40.

Zredukowany przez organizatorów piątkowy odcinek specjalny z 245 km do ok. 200 km z powodu rozmokłego podłoża, poprzedzony 412-kilometrową dojazdówką biegnąca po górskich serpentynach nad samym Pacyfikiem, najszybciej - w 2:14.32 - pokonał Hummerem Amerykanin Robby Gordon. Tuż za nim jechał Hołowczyc, który i w tym dniu (13 stycznia) miał pecha. Na 35 km przed metą jego Mini All4 Racing utknął na wydmach na blisko 40 minut. Do mety dotarł na 12. pozycji, prawie 50 minut po Gordonie.

Szansę walki o zwycięstwo olsztynianin stracił w środę w wyniku awarii układu kierowniczego. Po znakomitej jeździe w czwartek sporo odrobił, wprawiając w zachwyt ekspertów motoryzacji.

Rywalizację zakończyła załoga Albert Gryszczuk i Michał Krawczyk. Ich Pajero nie wystartowało na trasę piątkowego etapu, który według opinii wielu uczestników był najtrudniejszym w tegorocznej edycji. Zawodnicy zmagali się ze złowrogim fesz-feszem (drobniutki pył ze skał wapiennych, wciskający się wszędzie, utrzymujący się długo w powietrzu, drażniący dla skóry), ruchomymi zdradliwie grząskimi wydmami i podróżą brzegiem oceanu.

W gronie motocyklistów prowadzi Hiszpan Marc Coma, o minutę i 35 sekund przed Francuzem Cyrilem Despres. Trzynasty jest Jacek Czachor, a 32. Marek Dąbrowski.

Rewelacyjnie rozpoczął trzynasty dzień stycznia Hołowczyc, który startował z szóstej pozycji. Szybko doścignął rywali na trasie, a na ostatnim punkcie pomiaru czasu był drugi. Jednak kilka kilometrów przed metą załoga Orlen Teamu źle wytyczyła drogę i ugrzęzła w kopnym piachu.

"Pogubiliśmy drogę. Pojechaliśmy w miejsce, gdzie były wyłącznie ślady motocykli. Nadrobiliśmy dobre dziesięć kilometrów. A kiedy zorientowaliśmy się, że błądzimy, trochę siadła nam motywacja. Wiedzieliśmy, że już nie wygramy. Szukając dobrej drogi nie spuszczaliśmy ciśnienia w ogumieniu - chcieliśmy dogonić czołówkę - i zakopaliśmy się w wydmach. Musieliśmy wyjść i kopać" - powiedział na mecie dziennikarzom olsztynianin.

Później okazało się, że czołowi kierowcy - zarówno Francuz Stephane Peterhansel, jak i Hiszpan Nani Roma, również mieli "wpadki".

Motocykliści kontynuowali maraton. Noc spędzili na biwaku, innym niż samochody oraz serwisanci. Nie można było korzystać z pomocy assistance. Zawodnicy mogli wyłącznie używać rzeczy, które zabrali ze sobą.

Przygody na wydmach nie ominęły Polaków. Czachor postanowił atakować i... najechał bardzo agresywnie wydmy, próbując ominąć wolniej jadących zawodników. Jakby za karę ugrzązł na kilka minut.

"Noc spędziliśmy na stadionie, na wykładzinie, nie dostaliśmy ciepłych ciuchów; organizator stworzył nam prawdziwy klimat dakarowy. Startując odczuwałem skutki tego survivalu. Ponieważ wydmy są moją specjalnością, chciałem pojechać tam szybciej. Wyprzedziłem sporą część grupy, a później wybrałem inny niż konkurenci ślad i zakopałem się w piachu. Taki jest już Dakar, kto nie ryzykuje, ten nie dojeżdża na wysokich pozycjach" - komentował Czachor.

Bardzo dobrze czujący wydmy Dąbrowski również utrzymał niezłe tempo. W klasyfikacji byłby wyżej, gdyby nie pomyłka nawigacyjna.

"Biwak, na którym spaliśmy, przypominał prawdziwe afrykańskie obozowisko. Podobnie odcinek specjalny, był bardzo piaszczysty, trochę na miarę dawnych Dakarów. Lubię jazdę po kopnym piachu, więc przyśpieszyłem. Wtedy trochę pobłądziłem i zakopałem się; pustynia nie wybacza błędów" - zaznaczył.

W sobotę 13. etap Nasca - Pisco długości 375 km, w tym 275 km ma odcinek specjalny. W niedzielę na zakończenie rajdu Pisco - Lima z trasą dojazdową długości 254 km, ale krótkim OS-em, 29 km. <PRE> Wyniki 12. etapu Arequipa - Nasca (odcinek specjalny ok. 200 km):

samochody 1. Robby Gordon (USA/Hummer H3) 2:14.32 2. Leonid Nowicki (Rosja/Mini All 4 Racing) strata 15.18 3. Giniel de Villiers (RPA/Toyota Hilux) 22.06 4. Bernhard Ten Brinke (Holandia/Mitsubishi Racing) 23.15 5. Nani Roma (Hiszpania/Mini All 4 Racing) 23.38 6. Lucio Alvarez (Argentyna/Toyota) 24.42 ... 12. Krzysztof Hołowczyc (Polska /Mini All 4 Racing) 49.55 37. Adam Małysz (Polska/Mitsubishi Pajero) 2:12.12 41. Piotr Beaupre (Polska/BMW) 2:20.08

klasyfikacja generalna po 12 etapach 1. Stephane Peterhansel (Francja/Mini All 4 Racing) 35:19.04 2. Nani Roma (Hiszpania/Mini All 4 Racing) strata 20.20 3. Giniel de Villiers (RPA/Toyota Hilux) 1:06.40 4. Robby Gordon (USA/Hummer H3) 1:44.04 5. Leonid Nowicki (Rosja/Mini All 4 Racing) 2:00.01 6. Lucio Alvarez (Argentyna/Toyota) 3:52.06 ... 11. Krzysztof Hołowczyc (Polska /Mini All 4 Racing) 6:20.40 36. Adam Małysz (Polska/Mitsubishi Pajero) 26:51.55 49. Piotr Beaupre (Polska/BMW) 40:37.57

motocykle 1. Marc Coma (Hiszpania/KTM) 2:24.38 2. Juan Barreda Bort (Hiszpania/Husqvarna) strata 2.43 3. Jordi Viladoms (Hiszpania/KTM) 3.10 4. Cyril Despres (Francja/KTM) 3.57 5. Paulo Goncalves (Portugalia/Husqvarna) 5.25 6. Ruben Faria (Portugalia/KTM) 7.05 ... 27. Jacek Czachor (Polska/KTM) 21.01 36. Marek Dąbrowski (Polska/KTM) 31.03

klasyfikacja generalna po 12 etapach 1. Marc Coma (Hiszpania/KTM) 39:38.16 2. Cyril Despres (Francja/KTM) strata 1.35 3. Helder Rodrigues (Portugalia/Yamaha) 1:13.49 4. Jordi Viladoms (Hiszpania/KTM) 1:40.34 5. Stefan Svitko (Słowacja/KTM) 1:41.45 6. Gerard Farres Guell (Hiszpania/KTM) 2:06.36 ... 13. Jacek Czachor (Polska/KTM) 4:25.20 32. Marek Dąbrowski (Polska/KTM) 8:48.55