Tragiczny bilans minionej nocy

PAP |

publikacja 11.02.2012 09:45

Aż osiem osób zginęło w pożarach, do których doszło w nocy z piątku na sobotę - poinformował PAP rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak.

Tragiczny bilans minionej nocy Andrzej Grygiel/PAP Strażacy mieli pełne ręce roboty

"Miniona noc była szczególnie tragiczna. Doszło w sumie do pięciu pożarów, w których zginęło 8 osób. Najtragiczniejsze zdarzenie miało miejsce w miejscowości Kolembrody (woj. lubelskie). Spłonął drewniany dom jednorodzinny, zginęły trzy osoby" - relacjonował Frątczak.

Jak dodał, z kolei w Siemianowicach Śląskich doszło do pożaru mieszkania w budynku wielorodzinnym. "Zginęły 2 osoby, 2 zostały ranne. Ośmiu mieszkańców budynku ewakuowaliśmy" - zaznaczył.

W Siołkowej w pow. nowosądeckim w pożarze drewnianego budynku jednorodzinnego zginęła 35-letnia kobieta - poinformował PAP rzecznik małopolskiej Państwowej Straży Pożarnej Andrzej Siekanka. Ranny został mężczyzna i trzyletnie dziecko.

W Tarnowie na os. 25-lecia spłonęło mieszkanie na parterze. Śmierć poniósł mężczyzna.

Według Frątczaka, minionej doby - od północy w czwartek do godziny 24 w piątek - strażacy gasili 383 pożary. Zginęły w nich 3 osoby, a 20 zostało rannych.

Rzecznik przyznał, że większość tych zdarzeń jest związana z mrozami i próbami dogrzewania domów i mieszkań.

Zaapelował równocześnie, by korzystając z różnego rodzaju grzejników zachowywać podstawowe zasady bezpieczeństwa. "Wychodząc z domu nie zostawiajmy ich włączonych. Jeśli dogrzewamy się w ten sposób, ustawiajmy urządzenia grzewcze w odległości przynajmniej 50 cm od mebli, firanek, zasłon" - przypomniał Frątczak.

Strażacy apelują też, by nie zapominać o sprawdzaniu instalacji oraz systemów wentylacyjnych mieszkań i domów. "Czad jest gazem bezwonnym, bezbarwnym. Nie widzimy go ani go nie wyczuwamy. Po prostu jesteśmy coraz słabsi, tracimy świadomość i umieramy. Można chronić się przed tym instalując specjalne czujki, które wykrywają CO" - przypomniał Frątczak.

Tlenek węgla w układzie oddechowym człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu. Następstwem ostrego zatrucia może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa i zawał albo nawet śmierć.