Koreańskie manewry

PAP |

publikacja 20.02.2012 07:34

Bez reakcji ze strony Phenianu zakończyły się poniedziałkowe manewry Korei Południowej w pobliżu spornej granicy z Koreą Północną na Morzu Żółtym. Wcześniej Phenian ostrzegł przed odwetem w razie naruszenia tej granicy.

Koreańskie manewry Eksponaty z Muzeum Wojny Koreańskiej w Seulu; 19. 02.2012 JEON HEON-KYUN/PAP/EPA

Ćwiczenia, określone jako rutynowe, przewidywały użycie moździerzy, działek Vulcan i śmigłowców Cobra. Przed ich rozpoczęciem mieszkańcom południowokoreańskich wysp w rejonie granicy nakazano zejście do schronów podziemnych.

Korea Północna, która została w niedzielę uprzedzona o manewrach, ostrzegła, że odpowie "bez litości", jeśli pociski dosięgną wód, do których rości sobie prawo. Przedstawiciele sił zbrojnych w Seulu oznajmili, że są gotowi odpowiedzieć na każdy atak.

Phenian oznajmił też przed manewrami, że Seul "nie powinien zapomnieć lekcji", jaką była reakcja na południowokoreańskie ćwiczenia w listopadzie 2010 roku. Wówczas artyleria Korei Północnej ostrzelała wyspę Yeonpyeong na Morzu Żółtym. Było to pierwsze ostrzelanie strefy cywilnej od wojny koreańskiej z lat 1950-53, co doprowadziło do bezprecedensowego wzrostu napięcia na Półwyspie Koreańskim. (PAP)