Zmiany budzą nieufność

GN 12/2012 |

publikacja 22.03.2012 00:15

O 6-latkach w szkole, sprzeciwie rodziców i wiedzy historycznej licealistów z minister edukacji narodowej Krystyną Szumilas rozmawia Jacek Dziedzina.

Zmiany  budzą nieufność Henryk Przondziono/GN Krystyna Szumilas - minister edukacji narodowej od listopada 2011 r., wcześniej sekretarz stanu w MEN kierowanym przez Katarzynę Hall; z wykształcenia matematyk; samorządowiec i posłanka, członek Unii Wolności, a następnie Platformy Obywatelskiej.

Jacek Dziedzina: Będę zwracał się po polsku „Pani Minister”, a nie „Pani Ministro”, jak chce Pani koleżanka z rządu, minister Joanna Mucha. Może tak być?

Krystyna Szumilas: – Jestem tradycjonalistką, wolę „pani minister”.

A zatem, Pani Minister, czy mogę mieć jeszcze jakąkolwiek nadzieję na to, że moja córka nie będzie musiała pójść do szkoły w wieku 6 lat?

– Wrzesień 2014 roku jest ostatecznym terminem, w którym wprowadzone zostanie obniżenie wieku szkolnego.

W takim razie co z 347 tys. rodziców, którzy podpisali się pod projektem ustawy przywracającej obowiązek szkolny od 7. roku życia – ich głos nie będzie uwzględniony?

– Biorę pod uwagę różne głosy rodziców – zarówno tych, którzy mówią, że należy odstąpić od obniżenia wieku szkolnego, jak i tych, którzy już zdecydowali się na to, by ich 6-letnie dzieci rozpoczęły edukację w pierwszej klasie. W ciągu trzech lat wcześniejszą naukę w szkole rozpoczęło 125 tys. dzieci. To oznacza ok. 250 tys. rodziców, którzy zaufali tej reformie.

To zaledwie kilkanaście procent wszystkich, którzy dotąd mieli prawo wybrać, kiedy posłać dziecko do I klasy. Jak na swoiste referendum zaufania do reformy, to chyba kiepski wynik.

– 347 tys. to również nie wszyscy rodzice.

To tylko ci, którzy podpisali się pod ustawą, natomiast realnie prawie 80 proc. rodziców nie posłało swoich dzieci wcześniej do szkoły. To coś powinno mówić.

– I mówi. Stąd przesunięcie obowiązku o dwa lata. Szanuję głosy wszystkich rodziców. Obserwuję też, że liczba rodziców, którzy zaufali reformie, z roku na rok się podwaja.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.