Rocznica Smoleńska: Znów gorąco na Krak. Przedmieściu?

PAP |

publikacja 04.04.2012 14:19

Część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej poprosiła prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz o umożliwienie organizacji obchodów drugiej rocznicy tego wydarzenia na Krakowskim Przedmieściu. Decyzję podejmie miejski inżynier ruchu - odpowiedziała Gronkiewicz-Waltz.

Rocznica Smoleńska: Znów gorąco na Krak. Przedmieściu? Jakub Szymczuk/GN Warszawa, Krakowskie Przedmieście, 3 sierpnia 2010 r. Próba zabrania krzyża przez Straż Miejską

"10 kwietnia 2012 będziemy na Krakowskim Przedmieściu - miejscu, które stało się symbolem pamięci o ofiarach tragedii narodowej. Będziemy tam z tysiącami Polaków, którzy tego dnia pragną wspólnie uczcić pamięć wszystkich, którzy zginęli pod Smoleńskiem. Prosimy panią prezydent o umożliwienie zrealizowania tej obywatelskiej inicjatywy" - czytamy specjalnym liście skierowanym do prezydent Warszawy przez Ewę Kochanowską, wdowę po Rzeczniku Praw Obywatelskich Januszu Kochanowskim oraz Jerzego Mamontowicza, brata Bożeny Mamontowicz-Łojek.

W liście zaprezentowanym w środę na briefingu w Warszawie napisali, że dla rodzin ofiar katastrofy w Smoleńsku godne uczczenie rocznicy jest obowiązkiem. Jak podkreślili, z wdzięcznością przyjmują społeczną inicjatywę "wspólnego oddania hołdu tym, którzy w imieniu Polaków udawali się na uroczystości do Katynia".

Kochanowska podkreśliła, że dokumenty w sprawie obchodów zostały "złożone w terminie, w trybie wymaganym, podobnie jak w zeszłym roku". "W tym roku zaczęły się piętrzyć jakieś trudności. Istnieje obawa, że być może machina urzędnicza działająca w trybie strajku włoskiego może nie zdążyć z wydaniem tych decyzji przed świętami" - mówiła Kochanowska.

"Bardzo bym nam zależało, by rocznica została uczczona w sposób godny" - zaznaczyła.

Anita Czerwińska z warszawskiego klubu Gazety Polskiej, który jest współorganizatorem obchodów, wyjaśniła, że chodzi m.in. o postawienie niewielkiej sceny, telebimów i nagłośnienia. "Niestety uzyskanie zgody w tym zakresie napotyka przeszkody. Mamy wrażenie, że urząd miasta, pani prezydent nie chcą, aby te elementy się znalazły. Samo zgłoszenie zgromadzenia publicznego nie daje możliwości godnego uczczenia tej katastrofy" - uważa Czerwińska.

Gronkiewicz-Waltz odpowiedziała, że decyzję w tej sprawie podejmie, zgodnie z przepisami, miejski inżynier ruchu. Podkreśliła, że nigdy, w żadnej sprawie, nie naciska na podlegających jej urzędników.

"Procedury są święte i muszą być wykonywane. Plan został złożony wczoraj, ma pieczątkę ZDM i teraz czeka na zatwierdzenie przez inżyniera ruchu, który musi wypełnić procedury" - powiedziała dziennikarzom Gronkiewicz-Waltz.

Podkreśliła, że przed rokiem współorganizatorem obchodów rocznicowych na Krakowskim Przedmieściu było miasto, które odpowiedziało m.in. na oczekiwania mediów. "Zapewniam, że w zeszłym roku było wszystko dopięte na ostatni guzik. (...) Tutaj chodzi o bezpieczeństwo warszawiaków i tych, którzy przyjadą" - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.

Odnosząc się do zarzutu części rodzin ofiar, jakoby władze miasta stosowały "podwójne standardy" i utrudniały organizację obchodów, Gronkiewicz-Waltz odparła: "Ja nic na to nie poradzę. Każdy mierzy według siebie".