"Bez Bożego Miłosierdzia świat nie przetrwa"

KAI |

publikacja 15.04.2012 19:21

Bez Bożego Miłosierdzia współczesny świat nie przetrwa - powiedział abp Henryk Hoser w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Bp warszawsko-praski modlił się w kościele pw. Miłosierdzia Bożego na Saskiej Kępie.

"Bez Bożego Miłosierdzia świat nie przetrwa" Henryk Przondziono/GN Abp Henryk Hoser

W tym roku w drugą niedzielę po Wielkanocy mija 10 lat od utworzenia w tym miejscu parafii.

Podkreślając w homilii, że dojrzałym owocem drzewa krzyża jest Boże Miłosierdzie, abp Hoser zwrócił uwagę, że Zmartwychwstały Chrystus zawsze ukazywał się swoim uczniom ze znakami Męki. - "W tych ranach znaleźliśmy uzdrowienie. Z Jego przebitego boku wypłynęły krew i woda będące strumieniem miłosierdzia. Oznaczają one sakrament Chrztu i Eucharystii, a wiec przebaczenia win i darowania kar i tym samym powrót utraconego życia" - tłumaczył bp warszawsko-praski. Zaznaczył, że świat istnieje dzięki miłosiernej miłości Boga. Niestety, wielu współczesnych ludzi sądzi, że mogą zbawić się sami i nie potrzebują Bożej pomocy. Tymczasem Jezus nie jest w stanie udzielić nam miłosierdzia bez naszej zgody, bez odwrócenia się od grzechu i szukania u Niego ratunku.

Zdaniem ordynariusza warszawsko-praskiego megagrzechem współczesnego świata jest utrata wiary w Boga oraz upór trwania w tej niewierze, a nawet jej usprawiedliwianie. Konsekwencją tego jest jedno z największych wykroczeń współczesnego człowieka - grzech przeciwko ludzkiemu życiu - podkreślił arcybiskup.

Drugim globalnym, powszechnym wykroczeniem, zdaniem abp Hosera jest grzech niesprawiedliwości - Nigdy ludzkość nie miała takich możliwości działania i przeciwdziałania nędzy i biedzie jak dzisiaj, a jednocześnie nigdy tak świat nie był obojętny na wykluczenie nie tylko eliminujące fizycznie, ale i duchowo, milionów ludzi z bankietu życia - podkreśli ordynariusz warszawsko-praski.

Zwrócił uwagę, że ile razy grzeszymy przeciwko życiu czy elementarnej sprawiedliwości w naszych rodzinach, środowiskach, mediach, ile razy usprawiedliwiamy naszą niewiarę i domagamy się aby stała się ona dominantą naszego życia społecznego i narodowego oraz wyznacznikiem nowoczesności, tyle razy stajemy się współwinni stanu świata, w którym się znajdujemy. Jak podkreślił "brak szacunku dla człowieka pochodzi z braku szacunku dla Boga, który jest Miłością i Miłosierdziem. Boga, Który płaci za nas długi, Który wziął na siebie konsekwencje naszego grzechu, Który jest gotów sam się wypłacić Bożej Sprawiedliwości, bez której nie ma równowagi tego świata - zaznaczył abp Hoser tłumacząc istotę Bożego Miłosierdzia.