Od polityki nie uciekniemy

GN 19/2012 |

publikacja 10.05.2012 00:15

O powstaniu w Polsce szerokiego ruchu prawicowego ludzi niezadowolonych z obecnej sytuacji, szkodliwej dla Polski wojnie między PO a PiS, a także o roli katolickich ruchów społecznych w kształtowaniu polityki mówi Paweł Kowal w rozmowie z Bogumiłem Łozińskim.

Od polityki  nie uciekniemy Jakub Szymczuk/GN Paweł Kowal jest prezesem partii Polska Jest Najważniejsza, posłem do Parlamentu Europejskiego, był wiceministrem spraw zagranicznych. Z wykształcenia jest historykiem i doktorem politologii. Skończył 37 lat, ma żonę i czworo dzieci.

Bogumił Łoziński: Czy mamy obecnie w Polsce pełzający pucz, jak diagnozują środowiska związane z Platformą Obywatelską?

Paweł Kowal: – Nie. Wystarczy, że kierownictwa dwóch największych ugrupowań przedkładają dobro swoich partii nad sprawy kraju. Blokują rozwój Polski.

Jak to się przejawia?

– Ten mechanizm dobrze pokazuje stosunek do katastrofy smoleńskiej. Obecnie Platforma traci zaufanie z powodu tego, w jaki sposób jest prowadzone śledztwo. Ludzie nie rozumieją, dlaczego w różnych drobnych sprawach, w których mają kontakt z prawem, chroniony jest każdy, nawet najmniejszy dokument jako dowód w postępowaniu, a tymczasem wrak prezydenckiego samolotu został pocięty, zniszczony i „umyty”. Opinia publiczna funkcjonuje tak, że dopóki się coś mówi ogólnie, np. że państwo źle działa, to nie bardzo wiadomo, o co chodzi, ale jeśli widzimy zniszczony wrak, to uruchamia to naszą wyobraźnię na tyle skutecznie, że spada zaufanie do rządów PO. Gdyby ta partia uznawała, że wyjaśnienie wszystkich okoliczności katastrofy jest dobrem publicznym, powinna przyznać się do błędów popełnionych po katastrofie – wszak nikt nie jest nieomylny. Jednak tego nie robi ze względu na dobro partii, bo boi się ataku Prawa i Sprawiedliwości.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.