Pielęgniarki nie chcą być siostrami

Jerzy Bukowski

publikacja 11.05.2012 09:45

Krakowskie pielęgniarki nie chcą, aby mówić do nich w tradycyjny sposób, czyli "siostro".

Pielęgniarki nie chcą być siostrami HENRYK PRZONDZIONO/GOSC NIEDZIELNY

- W takim zwracaniu się do nas jest zaznaczona nasza podległość, zależność, służalczość - powiedziała Kronice Telewizji Kraków pielęgniarka Marianna Bahr.

A jej koleżanka Beata Czerwińska dodała:

- Słowo: "siostro" wypowiadane do nas kojarzy się od razu z takim podejściem na zasadzie: "siostro, basen". Natomiast my już teraz jesteśmy coraz częściej osobami z wyższym wykształceniem, po wielu kursach, specjalizacjach.

To popularne określenie wywodzi się z czasów, kiedy pielęgniarkami były głównie zakonnice, czyli inaczej siostry zakonne.

Jak w takim razie zwracać się do nich?

- Najlepiej po prostu "proszę pani" - wyjaśniły w rozmowie z Kroniką.

Poważniejszym problemem jest niewłaściwe zachowanie pacjentów wobec pielęgniarek. Często spotykają się one z agresją, z krzykami, a nawet z wyzwiskami. Dlatego w krakowskim szpitalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji rozwiesiły kartki z napisem: "Pielęgniarka jak policjant", przypominając w ten sposób, że od stycznia br. są funkcjonariuszami publicznymi i za ich znieważenie grozi nawet rok więzienia.