Polanski i Perquis wracają do treningów

PAP |

publikacja 14.06.2012 16:09

Eugen Polanski i Damien Perquis wezmą udział w czwartkowym treningu reprezentacji Polski w Warszawie. W zajęciach zabraknie innego kontuzjowanego piłkarza Dariusza Dudki. Wieczorem kadrowicze dowiedzą się, kto stanie w bramce w sobotnim meczu Euro z Czechami.

"Doktor reprezentacji Mariusz Urban przyznał, że prawdopodobnie Polanski i Perquis będą uczestniczyli w całym lub w części czwartkowego treningu, który rozpocznie się o godz. 17.00 na stadionie Polonii. Opuści go natomiast Dudka, nie wiadomo jeszcze, czy wróci do zajęć w piątek" - powiedział dyrektor kadry ds. kontaktów z mediami Tomasz Rząsa.

Zawodnicy doznali urazów we wtorkowym, drugim meczu Polaków w Euro - z Rosją (1:1). Wszyscy opuścili środowy trening otwarty dla kibiców. Perquis miał ranę ciętą na piszczelu, a także drobne problemy z kontuzjowanym wcześniej łokciem oraz stopą. Polanski narzekał z kolei na stłuczone kolano, a Dudce odnowił się uraz mięśni brzucha (blisko przywodziciela).

Nie wiadomo, czy Dudka wystąpi w sobotę na stadionie we Wrocławiu w spotkaniu z Czechami, nie wiadomo też, kto zagra w bramce. Z ekipą Sbornej bardzo dobrze zaprezentował się Przemysław Tytoń, który w 69. minucie meczu z Grekami (1:1) zastąpił ukaranego czerwoną kartką Wojciecha Szczęsnego.

"W czwartek wieczorem, po rozmowach z trenerem bramkarzy Jackiem Kazimierskim i pozostałymi członkami sztabu, selekcjoner Franciszek Smuda zdecyduje, kto zagra między słupkami. Następnie poinformuje piłkarzy. Na pewno dla jednego z nich będzie to dziś przykra chwila, bo usiądzie na ławce rezerwowych" - przyznał Rząsa.

W czwartek biało-czerwoni mieli trenować przed południem, ale plany zostały zmienione. "Do południa zawodnicy odpoczywali, mogli wyjść z hotelu. Po popołudniowych zajęciach odbędzie się odprawa przed potyczką z Czechami" - dodał rzecznik kadry.

W piątek drużyna narodowa wylatuje do Wrocławia. "O godz. 9.00 mamy śniadanie, a kwadrans przed 10 wyjeżdżamy z hotelu Hyatt na lotnisko. Jedziemy autokarem prosto na płytę, dlatego kibice nie będą mieli okazji na Okęciu pożegnać piłkarzy. Transfery uczestników turnieju organizuje UEFA, dlatego np. nasze bagaże już dziś wieczorem zostaną przekazane obsłudze portu lotniczego, a rano będą czekały na pokładzie. Wylot nastąpi o 11., a po godzinie będziemy na miejscu" - poinformował Rząsa.

Polacy muszą wygrać z Czechami aby awansować do ćwierćfinału Euro.

"Wiemy o rywalach dużo, ale są pewne znaki zapytania, jeśli chodzi o ich skład. Zapewne oni też do końca nie wiedzą, jak my zagramy. Musimy zwyciężyć, liczymy na naszą kreatywną, ofensywną grę. Z przodu mamy tak dużo jakości, że jesteśmy w stanie strzelić bramki Czechom" - uważa Rząsa, zdobywca Pucharu UEFA w barwach Feyenoordu Rotterdam.

Po dwóch spotkaniach w Warszawie, biało-czerwoni po raz pierwszy zagrają we Wrocławiu.

"Zmiana hotelu, otoczenia, jest zawsze miłą odmianą, ale nie ukrywamy, że rozegranie trzeciego spotkania na Stadionie Narodowym dałoby nam jakiś plusik w walce z Czechami. Oni trzeci raz z rzędu wystąpią we Wrocławiu, znają boisko, szatnie. Ale my liczymy na naszych kibiców i na to, że czeskich nie będzie słychać" - zakończył Rząsa.