Ratowanie tonących

Piotr Legutko

GN 28/2012 |

publikacja 12.07.2012 00:15

Parlament przyjął specustawę umożliwiającą zapłacenie niektórym podwykonawcom budującym autostrady i stadiony. Czy można było zrobić więcej?

Ratowanie tonących PAP/Adam Warżawa Gdańsk, czerwiec 2012 r. Protest podwykonaw-ców firmy Hydrobudowa, która jest im winna ok. 49 mln zł za wykonane prace

Co ja jestem winien?! Sprzedałem całą firmę, zostałem z niczym. Nie mam nawet domu. Dramatyczny krzyk Marka Szymczaka, jednego z podwykonawców na budowie autostrady A2, słyszała cała Polska. Zdesperowany wtargnął na posiedzenie sejmowej komisji infrastruktury. Nagranie z jego emocjonalnym wystąpieniem pokazał w swoim programie Jan Pospieszalski, potem w sieci obejrzało je miliony ludzi. Szymczak stał się w ten sposób rzecznikiem wielu podobnych mu przedsiębiorców, których doprowadzono do ruiny. Oszukani podwykonawcy postanowili walczyć o swoje. Powołali w tym celu Komitet Protestacyjny Przedsiębiorców Poszkodowanych przy Budowie Autostrad, który zrzesza 70 firm. I odnieśli sukces. Sejm przyjął specustawę umożliwiającą szybką pomoc dla poszkodowanych. Tyle że nie wszystkich…

Walka z czasem

Ustawa jest kołem ratunkowym tylko dla wybranych. To na pewno nie jest antidotum na ratowanie tonącej branży budowlanej. Tylko w ciągu minionych 5 miesięcy upadło 110 firm i przedsiębiorstw. To więcej niż w całym 2010 roku. Dwóch generalnych wykonawców, którzy niedawno ogłosili upadłość – Poldim i Hydrobudowa – zalega podwykonawcom 160 mln zł.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.