Norwegia upamiętnia ofiary Breivika

PAP |

publikacja 22.07.2012 10:49

Rok po najkrwawszym ataku od drugiej wojny światowej, Norwegia w niedzielę upamiętnia 77 ofiar zamachu dokonanego przez prawicowego ekstremistę. Pierwsza rocznica masakry będzie okazją do potwierdzenia, że nie zachwiała ona demokratycznymi wartościami kraju.

Norwegia upamiętnia ofiary Breivika TOR ERIK SCHROEDER/PAP/EPA Król Harald (P) i premier Jens Stoltenberg (L) podczas uroczystości pamięci ofiar zbrodni sprzed roku; Oslo, 22.07.2012

22 lipca 2011 roku Norweg Anders Behring Breivik użył około tony materiałów wybuchowych i dokonał zamachu bombowego w dzielnicy rządowej Oslo, zabijając osiem osób. Następnie na wyspie Utoya, gdzie odbywał się obóz młodzieżówki rządzącej Norweskiej Partii Pracy (Ap), zastrzelił 69 osób, w większości młodych. 33-letni Breivik tłumaczył po aresztowaniu, że chciał zapobiec wielokulturowości i "muzułmańskiej inwazji" w Europie.

W niedzielę w miejscach zamachów, które wstrząsnęły Norwegią, obywatele złożą wieńce, w całym kraju zorganizowane zostaną uroczystości religijne, a przed ratuszem w Oslo odbędzie się koncert. Premier Jens Stoltenberg wraz z rodziną królewską weźmie udział w nabożeństwie w katedrze luterańskiej w stolicy, a następnie na Utoi wygłosi przemówienie, którego wysłuchają młodzi działacze polityczni.

W sierpnia 2011 r. rząd powołał niezależną komisję do wyciągnięcia wniosków z zamachów i ewentualnego udoskonalenia metod pracy różnych organów władz. 10-osobowa komisja powinna zakończyć pracę 13 sierpnia.

Oprócz kilku marginalnych kroków, takich jak propozycje zmian legislacyjnych oraz zwiększenie ochrony wysokich rangą polityków i ośrodków władzy, Norwegia po atakach nie zwiększyła w widocznym stopniu bezpieczeństwa i nie ograniczyła dostępu publicznego. Jak pisze agencja AFP, przed wejściem do parlamentu czasami wciąż można zobaczyć zaparkowane pojazdy.

"Norwegia nie zmieniła się" - ocenił szef grupy wsparcia rodzin i ofiar Trond Henry Blattmann, który na Utoi stracił syna. "Jednak mam nadzieję, że komisja ds. 22 lipca sprawi, że wprowadzone zostaną pewne zmiany, np. dokładniejsza kontrola internetu i lepsze monitorowanie skrajnej prawicy w celu zapobieżenia przyszłym atakom" - dodał.

Rodziny ofiar krytykowały policję za powolne reagowanie podczas masakry, wskazując, że zbyt wielu funkcjonariuszy było wówczas na urlopie i że nie było gotowego do działań śmigłowca. Dotarcie ekipy policyjnej z Oslo samochodami i łodzią na wyspę Utoya, położoną 45 km od stolicy, trwało około godziny. Policja przepraszała i tłumaczyła, że głównymi przyczynami opóźnienia były zła komunikacja i przepełnienie policyjnej łodzi.

Breivik, którego proces zakończył się pod koniec czerwca, obecnie czeka na wyrok. Główne pytanie brzmi, czy 33-letni fundamentalista zostanie skazany na więzienie, czy też zostanie przymusowo skierowany na leczenie psychiatryczne w zamkniętym ośrodku. Wyrok zapadnie 24 sierpnia.(PAP)