Zamarznięte nieczystości trafiły w katedrę

jad/Catholic Herald

publikacja 24.07.2012 09:40

Bryła lodu z przelatującego samolotu wpadła przez dach do świątyni

Katedra Brentwood Fr James Bradley / CC 2.0 Katedra Brentwood

Zdarzenie miało miejsce w katedrze w Brentwood. Akurat trwała Msza Święta. Odprawiający ją ksiądz James Mackay opowiadał BBC, że byli w samym środku celebracji, kiedy nagle świątynią wstrząsnął potężny huk dobywający się z zachodniej części budynku. Ksiądz przerwał odprawianie Mszy świętej, rozejrzał się, ale kiedy zobaczył, że poza strachem nic nikomu nie dolega, zaproponował, by kontynuować Liturgię.

Dziura w dachu została naprawiona następnego dnia.

Jak pisze Catholic Herald tego rodzaju przypadki są dość rzadkie, bo samoloty zazwyczaj nie zrzucają swoich odpadów w środku lotu. Niemniej jednak zdarzało się już, że zmrożone ścieki niszczyły miejsca kultu. W 1971 roku podobna bryła zniszczyła unicką kaplicę w zachodnim Londynie.