Michał Tusk ma państwową posadę...

PAP |

publikacja 28.07.2012 13:21

Młodzieżówka PiS apeluje do premiera Donalda Tuska, by jego syn zrezygnował z posady w Porcie Lotniczym Gdańsk. Według przewodniczącego młodych PiS Marcina Mastalerka w przeciwnym razie nie można "poważnie traktować" słów premiera o walce z nepotyzmem.

Michał Tusk ma państwową posadę... Jakub Szymczuk/GN "Jak można walczyć, panie premierze, z nepotyzmem jeśli we własnej pana rodzinie, pański syn zajmuje stanowisko bez konkursu?" - pytał Marcin Mastalerek

"Michał Tusk, syn premiera Donalda Tuska dostał posadę w Porcie Lotniczym w Gdańsku bez żadnego konkursu. Jak można walczyć, panie premierze, z nepotyzmem jeśli we własnej pana rodzinie, pański syn zajmuje stanowisko bez konkursu" - mówił Mastalerek w sobotę, podczas briefingu zwołanego przed kancelarią premiera.

Zaapelował do szefa rządu i jego syna, by ów zrezygnował z dotychczasowego stanowiska. "Premier wymaga, i słusznie, od syna ministra Kalemby (Stanisława, nowego szefa resortu rolnictwa-PAP), by ten zrezygnował z pracy, więc konsekwencją tego jest to, by jego syn również zrezygnował ze swojej pracy" - dodał.

Zaznaczył, że właścicielami portu jest samorząd województwa - gdzie rządzi PO - oraz Państwowe Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze i gminy Gdańsk, Sopot, Gdynia. "PO kontroluje port lotniczy, a tam zatrudniony jest syn premiera Donalda Tuska" - podkreślił Mastalerek.

O całej sprawie media pisały w kwietniu br. "Super Express" poinformował, że syn premiera dostał posadę bez konkursu i zarabia ok. 4 tys. zł.

W piątek, podczas konferencji dotyczącej nowego ministra rolnictwa, premier zapowiedział, że we wrześniu przedstawi rozwiązania legislacyjne i organizacyjne, które mają ukrócić zjawiska szeroko pojętego nepotyzmu. Wyraził nadzieję, że do końca roku powstanie i zostanie przyjęty projekt, który uporządkuje sytuację w spółkach Skarbu Państwa i ich spółkach córkach, także jeśli chodzi o reguły wynagradzania.

Dymisja dotychczasowego ministra rolnictwa Marka Sawickiego i zapowiedź premiera ma związek z tzw. taśmami PSL, czyli ujawnionymi przez media nagraniami, na których szef kółek rolniczych Władysław Serafin rozmawiał z b. prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem o możliwych nieprawidłowości w instytucjach związanych z resortem rolnictwa (w tym także kwestii zatrudniania w spółkach członków rodzin osób powiązanych z PSL - PAP).

Gdy pojawiły się informacje o tym, że nowym ministrem rolnictwa ma zostać Kalemba media podały, że jego syn jest kierownikiem jednej z sekcji poznańskiego oddziału Agencji Rynku Rolnego. Premier również w piątek poinformował, że uzyskał zapewnienie od prezesa PSL Waldemara Pawlaka, że syn przyszłego ministra rolnictwa będzie gotowy zrezygnować z pracy w tej agencji.

Sam Kalemba wyjaśniał, że jego syn pracuje w Agencji Rynku Rolnego od ponad 10 lat i ma odpowiednie kwalifikacje do pełnienia swojej funkcji.