Mediatorzy pokojowego dialogu

KAI |

publikacja 28.07.2012 15:14

Chrześcijanie różnych wyznań coraz bardziej angażują się w dialog pokojowy w Syrii oraz w niesienie pomocy potrzebującym. By ułatwić porozumienie między stronami konfliktu podejmują się niełatwej roli mediatorów.

Mediatorzy pokojowego dialogu Wikimedia Commons (PD)

„Podejmujemy takie tematy jak dostarczanie pomocy humanitarnej oraz ochrona najbardziej zagrożonej części społeczeństwa, czyli dzieci i kobiet” – mówi melchicki metropolita Aleppo. Abp Jean-Clément Jeanbart wskazuje zarazem, że wysiłki Zachodu powinny skoncentrować się na budowaniu dialogu, a nie zbrojeniu rebeliantów, wśród których są fundamentaliści”.

W Aleppo 28 lipca odbędzie się spotkanie katolickich biskupów oraz przedstawicieli prawosławnych i protestanckich wspólnot religijnych, którego tematem będzie zaangażowanie chrześcijan w budowanie pokoju.

„Wzywamy kraje Zachodu i żyjących tam chrześcijan do podejmowania kroków promujących dialog, bo tylko on może doprowadzić do kompromisowego porozumienia. Innymi słowy, wszelkimi możliwymi środkami trzeba popierać plan pokojowy Annana – mówi abp Jeanbart. – Należy dążyć do zakończenia walk. Nikomu nie może zależeć na kontynuowaniu przemocy i sianiu nienawiści. Górę musi wziąć rozsądek i troska o przywrócenie spokoju. Myślę, że kraje zachodnie, NATO oraz kraje arabskie mogą to łatwo osiągnąć. Jednak najpilniejsza rzecz dająca nadzieję na pokój to natychmiastowe zawieszenie broni i zaprzestanie walk po obu stronach konfliktu”.

„Mimo wzrostu fundamentalizmu islamskiego w Syrii chrześcijanie nie czują się bardziej prześladowani od innych mieszkańców tego kraju” – wskazuje ks. Nawras Sammour z Jezuickiej Służby Uchodźcom. Podkreśla on, że wiele wspólnych inicjatyw pomocowych i humanitarnych sprawia, iż wzmacnia się solidarność także z wyznawcami islamu. Jednym z wielu przykładów może być klasztor w Seidnaya, gdzie chrześcijanie otoczyli opieką muzułmańskie rodziny uciekające przed wojną.

Jednocześnie, jak uważa melchicki metropolita Aleppo, pojawiają się pytania o przyszłość. „Rodzą się obawy, że jeśli władzę przejmą islamscy fundamentaliści, dla wyznawców Chrystusa oznaczać to będzie utratę wszelkich praw, które udało im się uzyskać w minionych dziesięcioleciach” – podkreśla abp Jeanbart. Wyznaje, że chrześcijanie „obawiają się, iż pluralizm i ponadwyznaniową kulturę zastąpią ograniczenia dotyczące sprawowania kultu i wyznawania wiary. Może to doprowadzić do sytuacji, w której chrześcijanie nie będą mogli swobodnie wyznawać Chrystusa”.

TAGI: