Polska wyprawa na Lhotse

PAP |

publikacja 09.09.2012 08:36

Siedmioro polskich alpinistów biorących udział w wyprawie na czwarty szczyt Ziemi - Lhotse (8516 m), zmierza wraz z karawaną do bazy (5300 m). Ze względu na intensywne opady monsunowe, burze i zachmurzenie przez parę dni nie mogli odlecieć z Katmandu do Lukli.

Polska wyprawa na Lhotse Uwe Gille / CC 2.0 Lhotse - czwarty co do wysokości szczyt Ziemi

"Ostatnio nie odbywały się żadne loty więc w stolicy Nepalu nabieraliśmy opóźnienia. To nas jakoś szczególnie nie zestresowało, bo to norma. Podróż do Lukli o tej porze roku zawsze stoi pod znakiem zapytania i często zdarza się, że swoje trzeba odczekać aż monsun zelżeje" - przekazał kierownik wyprawy Artur Hajzer.

Ale wreszcie się udało, a wbrew obawom lot kilkunastoletnim Twin Otterem przebiegł gładko. Jak stwierdzili uczestnicy ekspedycji, nie było żadnych turbulencji. Piloci gładko posadzili maszynę na zawieszonym nad przepaścią 400-metrowym pasem startowym na wysokości 2860 m. Lukla należy do 10 najbardziej niebezpiecznych lotnisk świata.

"Czas rozpocząć karawanę. Ładunki transportowane są zarówno przez tragarzy, jak i przez zwierzęta, m.in. dzo. To mieszaniec międzygatunkowy jaka i bydła domowego. Może dlatego zrobiło się trochę zamieszania... Karawana jest rozciągnięta - ładunki +direct base camp+, czyli wprost do bazy przeplatają się z naszymi osobistymi, w efekcie niektórzy pozbawieni są rzeczy i śpiworów" - powiedziała Agnieszka Bielecka (KW Wrocław).

Oprócz niej w wyprawie uczestniczą: Andrzej Bargiel (TKN Tatra Team Zakopane), Mateusz Zabłocki (KW Warszawa), Mateusz Grobel, Artur Małek (obaj KW Katowice) i Krzysztof Starek (KW Kraków).

To siódma ekspedycja w ramach programu sportowego "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015" pod patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Po jej zakończeniu ustalony zostanie skład na wyprawę na niezdobyty zimą Broad Peak (8047 m). 

TAGI: