Imam: Niektórym widocznie przeszkadza pokój

Krzysztof Błażyca

publikacja 21.09.2012 09:09

Dlaczego nas obrażają, naszą religię, proroka, Boga, który jest stwórcą nas wszystkich? - pyta imam Abdelwahab Bouali, z Ligi Muzułmańskiej w RP

Imam: Niektórym widocznie przeszkadza pokój Krzysztof Błażyca Imam Abdelwahab Bouali, pochodzi z Algierii, jest przedstawicielem Ligi Muzułmańskiej w RP

Obraźliwy film o Mahomecie w sieci, karykatury proroka we francuskim tygodniku... Fala gniewu wśród muzułmanów narasta. Co imam czuje w związku z ostatnimi wydarzeniami w świecie?

Niemuzułmanów mogę dziwić reakcje, których obecnie jesteśmy świadkami w wielu krajach. Ale trzeba zrozumieć, że  dla muzułmanów Mahomet, pokój z nim, jest najukochańszą osobą. My kochamy wszystkich proroków. Więc kiedy prorok jest obrażany, to ludzie demonstrują. Kiedy przed laty w Holandii wyświetlono film obrażający Jezusa, to jako pierwsza zareagowała ambasada Arabii Saudyjskiej.

Film, który teraz krąży w internecie to widać, że to prowokacja. Akurat 11 września, akurat przed wizytą papieża w Libanie...  Niektórym widocznie przeszkadza pokój między muzułmanami i chrześcijanami.  A tyle wieków żyli razem.

Oczywiście nie ma usprawiedliwienia dla przemocy. Islam zabrania przemocy, zabijania, krzywdzenia niewinnych. W Koranie jest taki werset: "Ten, kto zabił człowieka, który nie popełnił zabójstwa i nie szerzył zgorszenia na ziemi, czyni tak, jakby zabił wszystkich ludzi. A ten, kto przywraca do życia człowieka, czyni tak, jakby przywracał do życia wszystkich ludzi (Koran 5,32)"

A jednak giną ludzie, są ranni, demonstracje objęły ponad 20 krajów...

Akty przemocy do jakich dochodzi podczas protestów potępiamy tak samo, jak potępiamy obrażanie proroka Mahometa, pokój z nim. Wielki uczony islamu, Jusuf al-Kardawi, którego słucha wielu muzułmanów jasno potępił zajścia w Libii i zabicie amerykańskiego ambasadora. Do tego stopnia, że mówił, że Ameryka nie ma nic wspólnego z obraźliwym filmem. Niestety nie da się zapanować nad tłumem. I są ofiary, są ranni. A media dużo koncentrują się na aktach przemocy...

Bo ona jest faktem, i niestety nie przyczynia się do poprawy wizerunku islamu u, wydaje się, sporej części społeczeństwa

Wokół islamu jest wiele uogólnień. Ale wszędzie znajdą się czarne owce. Jeżeli ktoś ze strony muzułmańskiej dopuszcza się przemocy od razu mówi się: muzułmanie. A to przecież konkretne osoby. Ekstremiści są w każdej religii, wśród muzułmanów, chrześcijan, buddystów. Więc takie uogólnianie jest krzywdzące. Skrajne grupy to mniejszość. Przecież muzułmanie to dziś 1, 5 miliarda osób na świecie!

Organizacje muzułmańskie wystąpiły do ONZ o  uchwalenie międzynarodowego zakazu bluźnierstwa.

Chodzi o zakaz bluźnierstwa przeciw wszystkim religiom. To próba zareagowania na sytuacje, których jesteśmy świadkami.  Bo co będzie następnym razem? Kolejne prowokacje, karykatury, obraźliwe filmy? A potem, gdy muzułmanie się burzą, wszyscy wskazują palcem: "skoro uważacie, że wyznajecie religię pokoju to dlaczego do tego doszło?" Jeszcze raz podkreślam - nie usprawiedliwiam przemocy. Ale dlaczego nas obrażają, naszą religię, proroka, Boga, który jest stwórcą nas wszystkich?

Jako muzułmanin kocham proroków bożych, którzy robili wszystko by nas uratować z ciemności ku światłu. Kocham Jezusa, kocham Mahometa. Czy takim ludziom nie powinienem być wdzięczny i ich bronić?  

Jest powiedzenie naszego Proroka: "Jeśli znajdą się w człowieku trzy rzeczy to odczuje on słodkość wiary. Są to: największe umiłowanie Boga i Jego Wysłannika, kochanie drugiego człowieka tylko dla Boga, nienawiść powrotu do niewiary po tym jak Bóg uratował go z niej, tak jak nienawidzi się wtrącenia do piekła”. Celem naszego życia jest czcić Boga, a Jego obrona, jest wyrazem miłości.