publikacja 23.10.2012 08:51
Katastrofie w Smoleńsku towarzyszyła eksplozja – stwierdził prof. Piotr Witakowski z AGH w Krakowie podczas warszawskiej konferencji naukowej, poświęconej przyczynom tej tragedii. Jego zdaniem, w doszło do eksplozji w powietrzu, a upadek na ziemię nastąpił po wcześniejszym podziale samolotu na fragmenty.
Mulag / CC-SA 3.0 Tu 154 M o numerze bocznym 101 na lotnisku w Zagrzebiu (2010 r.)
Ustalenia Witakowskiego potwierdza prof. Chris Ciszewski z University of Georgia. Doszedł on do wniosku, że rozrzut szczątków samolotu nie był zgodny z oczekiwaniami jak dla przypadku zderzenia i sugeruje eksplozję przed kolizją.
Także według prof. Jana Obrębskiego z Politechniki Warszawskiej, przyczyną katastrofy musiał być wielopunktowy wybuch, na co wskazuje sposób zniszczenia małego fragmentu tupolewa.
- Komisja Millera cały czas mówiła nam, że samolot był sprawny do końca. To jest nieprawda. W raporcie ATM jest to napisane wprost – stwierdził prof. Kazimierz Nowaczyk z University of Maryland.
Konferencja, organizowana na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie kontynuowana będzie także dziś. Jej organizatorami są koła doktorantów UKSW oraz zespół parlamentarny ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.