W obronie miłosierdzia

Joanna Kociszewska

Nie można chronić oprawcy. Ale trzeba chronić sam sakrament. Źródło Bożego miłosierdzia dla grzeszników.

W obronie miłosierdzia

Informacja porażająca. W Australii politycy i eksperci wzywają katolickich kapłanów do informowania o przypadkach przestępstw pedofilii, o których dowiedzieli się słuchając spowiedzi. Ale nie to jest najgorsze. W tym samym tonie wypowiedzieli się także niektórzy księża i emerytowany biskup archidiecezji Sydney. W imię – jak stwierdził – „większego dobra”.

Może trzeba przypomnieć. Ujawnienie tajemnicy spowiedzi jest jednym z najcięższych przestępstw, zagrożonych ekskomuniką. Nie bezpodstawnie. Podstawowym zadaniem Kościoła jest prowadzić człowieka do Boga i jednać go z Bogiem. W misji Kościoła nie ma nic ważniejszego. Absolutna i nienaruszalna w żadnych okolicznościach tajemnica ma gwarantować, że ludzkie obawy przed konsekwencjami prawnymi nie będą blokowały pojednania człowieka z Bogiem. Nie staną na drodze czyjemu zbawieniu.

Może zaskakiwać w tym kontekście drugie stwierdzenie kardynała Pella. Zaznaczył on, że księża podejrzewający, iż ktoś może mieć związek z molestowaniem seksualnym nieletnich, powinni odmówić wysłuchania spowiedzi takiej osoby. Odmówić spowiedzi? Jak to się ma do troski o czyjeś zbawienie?

To druga strona medalu. Sakrament wiąże spowiednikowi ręce. Istnieje możliwość nadużywania tej tajemnicy i wykorzystywania sakramentu w celu zmuszenia kapłana do milczenia. Stąd wezwanie: jeśli coś podejrzewasz, jeśli masz wątpliwości, odmów. W domyśle: spróbuj pomóc dziecku. Także – jeśli przesłanki są wyraźne – doniesieniem na policję.

Nie można chronić oprawcy. Ale trzeba chronić sam sakrament. Źródło Bożego miłosierdzia dla grzeszników. Nie ma większego dobra niż to.