Bomba w kościele?

PAP |

publikacja 17.12.2012 06:24

Kościół w Newtown (stan Connecticut), miejscowości gdzie w piątek doszło do masakry, która kosztowała życie 28 osób, został w niedzielę ewakuowany po informacji o zagrożeniu w świątyni. Po sprawdzeniu terenu przez policję alarm okazał się na szczęście fałszywy.

Bomba w kościele? PAP/EPA/PETER FOLEY Policjanci z jednostki antyterrorystycznej (SWAT) po wyjściu z kościoła w Newtown

Jak wyjaśnił na spotkaniu z dziennikarzami rzecznik kościoła Św. Róży z Limy, Brian Wallace, mniej więcej w połowie mszy jedna z obecnych osób podniosła się z ławki i zbliżyła do ołtarza, aby poinformować księdza Roberta Weissa o wiadomości, którą odebrała na swym telefonie komórkowym: mówiła ona o zagrożeniu świątyni.

Na wezwanie księdza wszyscy opuścili kościół.

Wkrótce świątynię otoczyło kilkunastu policjantów z oddziału antyterrorystycznego. Przeszukali kościół i przyległe budynki. Fotograf Associated Press mówił, że widział policjantów wynoszących z kościoła jakiś przedmiot owinięty w czerwoną plandekę. Spory tłum wiernych zebrał się na zewnątrz.

Niedługo potem policja ogłosiła, że zagrożenia nie było.

Alarm okazał się fałszywy, ale w atmosferze napięcia i przygnębienia, jaka panuje wśród mieszkańców Newtown po dramacie w miejscowej szkole, nikt nie jest tutaj skłonny lekceważyć żadnego zagrożenia - powiedział dziennikarzom jeden z miejscowych policjantów.

TAGI: