Hołowczyc ma złamane żebra i uraz kręgosłupa

PAP |

publikacja 08.01.2013 08:57

Krzysztof Hołowczyc, który w poniedziałek uległ wypadkowi na trasie trzeciego etapu 35. Rajdu Dakar, doznał złamania kilku żeber oraz urazu kręgosłupa - taka jest diagnoza lekarzy szpitala w stolicy Peru.

Hołowczyc ma złamane żebra i uraz kręgosłupa Tomasz Gzell/PAP Na zdjęciu archiwalnym z 11.12.2012 r.: Krzysztof Hołowczyc. 7 stycznia 2013 r. Krzysztof Hołowczyc miał wypadek na początku trasy trzeciego etapu 35. Rajdu Dakar i nie może kontynuować jazdy. Polski kierowca według oficjalnej strony rajdu ma uszkodzone żebra oraz problemy z plecami.

"Hołowczyc późnym popołudniem czasu lokalnego dotarł do jednej z klinik w Limie, gdzie został hospitalizowany. Przeprowadzone badania potwierdziły złamanie kilku żeber oraz uraz kręgosłupa w odcinku lędźwiowym" - poinformował PAP menedżer olsztyńskiego kierowcy Andrzej Kalitowicz.

We wtorek planowane są dodatkowe badania; będzie też ustalona koncepcja leczenia. "Krzysztof prawdopodobnie pozostanie kilka dni w szpitalu, a następnie będzie przewieziony do Polski. W poniedziałek późnym wieczorem, po otrzymaniu środków przeciwbólowych, czuł się w miarę dobrze" - dodał menedżer.

Hołowczyc, jadący z portugalskim pilotem Felipe Palmeiro, uległ wypadkowi na początku trzeciego etapu z Pisco do Nazca (343 km). Przy dużej prędkości ich samochód (Mini All 4 Racing) spadł z kilkumetrowego uskoku i przodem uderzył w następną wydmę. Olsztynianin został przetransportowany helikopterem do pobliskiego szpitala polowego, a Portugalczyk, który nie doznał poważniejszych obrażeń, ruszył pojazdem w stronę bazy.

"Grupa Polaków ze stolicy Peru, którzy byli akurat na miejscu zdarzenia, odwiedziła Krzysztofa w Pisco i zaoferowała swoją pomoc. Podobnie zareagowała nasza placówka dyplomatyczna w Limie" - wspomniał Kalitowicz.

Hołowczyc, który w czerwcu skończył 50 lat, po raz ósmy wystartował w Rajdzie Dakar i po raz czwarty musiał się wycofać. W 2009 i 2011 roku uplasował się na piątej pozycji. Rok temu wygrał, jako pierwszy Polak w historii, jeden z etapów, był też liderem, ale ostatecznie - po awarii samochodu - zajął dziewiątą lokatę.