Ile dobrego, ile złego

Franciszek Kucharczak


GN 03/2013 |

publikacja 17.01.2013 00:15

Robić dużo dobrego i głosić coś bardzo złego, to nic dobrego

Ile dobrego, ile złego

Jak było do przewidzenia, krytyka Jerzego Owsiaka z powodu jego chęci „dyskutowania o eutanazji” wzbudziła wielkie wzburzenie jego fanów.
 Bo „on tyle dobrego robi”, a to znaczy, że trzeba mówić o nim jak o nieboszczyku: wyłącznie dobrze. I to nawet gdy rozpętuje dyskusję o tym, jak sprawnie zostać nieboszczykiem.

Gdy Tomasz Terlikowski zapytał na portalu Fronda.pl, czy ludzie wrzucający pieniądze na WOŚP mają pewność, że za kilka lat Owsiak nie będzie zbierał na zestawy eutanazyjne, szef WOŚP nazwał go na wp.pl „podłym gościem”.

Jeszcze nie skończyłem tego pisać, gdy otrzymałem SMS-a od znajomej o treści: „Trwa dyskusja w TVN24 na temat etyczności eutanazji. Udział biorą: Maria Czubaszek (powołująca się na słowa Jana Pawła II „pozwólcie mi odejść”) i ks. Sowa”.

No i proszę – już mamy owoc aktywności Owsiaka: chciał dyskusji o eutanazji – jest dyskusja. I co z tego, że był tam ksiądz? Czubaszek jest bardziej medialna, na papieżu się „zna”, a i w kwestii odbierania życia ma niejakie doświadczenie.

Nieważne zresztą, kto kogo przegada i kto lepiej wypadnie. Już sam fakt, że dochodzi do rozmów nad tym, czy człowieka wolno zabić, jest porażką człowieczeństwa. Przez to nasza wyobraźnia oswaja się z myślą o tym, co powinno być nie do pomyślenia. A potem uruchamia się ten sam mechanizm, który opisuje Księga Rodzaju. Ewa dopiero w trakcie dyskusji z diabłem „spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy” (Rdz 3,6). Ciekawe – wcześniej tego nie widziała.

Owsiak może sobie rzucać „podłymi gośćmi”, ale nie zakryje tym faktu, że obawa Terlikowskiego była jak najbardziej zasadna. Nie ma żadnej gwarancji, że za czas jakiś eutanazja nie zostanie uznana w Polsce za taką samą formę pomocy, jaką jest wyposażenie szpitali w sprzęt ratujący życie. Dyskusja o tym przecież już się toczy, tak jak toczyła się nad czymś tak niewyobrażalnym, jak związki partnerskie – a dziś już debatują nad tym w Sejmie.

Czy są tacy naiwni, którzy myślą, że szef WOŚP naprawdę nie popiera eutanazji, bo „on tylko jest za dyskusją”? Gdyby uważał, że stan obecny – czyli taki, że nie ma eutanazji – jest prawidłowy, to by nie wzywał do dyskusji!

W sytuacji, gdy ktoś robi dużo dobrych rzeczy, a głosi złe rzeczy, wówczas te dobre rzeczy uwiarygodniają to, co głosi. Sama dobroczynność, gdy nie służy szczęśliwej wieczności, nie jest wielką wartością. Gdy zaś wprzęgnie się ją w propagandę śmierci, to jaka z niej korzyść? Dbać o doczesne zdrowie, a prowadzić ku chorobie duszy, to jak leczyć paralityka po to, żeby się samodzielnie umiał powiesić.

Już kończyłem, gdy dotarła do mnie informacja, że w radiowej Jedynce odbyła się dyskusja o eutanazji. Trzy feministki i pani z PiS. Magdalena Środa mówiła o dzieciach „których udziałem jest jedynie cierpienie”. I rzuciła: „Pytanie, czy nie jest rzeczą humanitarną, aby temu cierpieniu ulżyć w sposób ostateczny”.

O tak. Owsiak rzucił zatrute ziarno – kiełkuje błyskawicznie. 


Sejm dla rodziny 


Sejm ma zająć się projektami ustaw o związkach partnerskich. Zgłosiły je SLD i Ruch Palikota, swój projekt ma także PO. W teorii chodzi o uregulowanie prawne sytuacji par męsko-damskich i jednopłciowych. Projekt PO zakłada, że dwie osoby – „hetero- lub homoseksualne” – mogłyby zawierać przed notariuszem albo przed kierownikiem USC umowę związku partnerskiego. Reguluje się tam też kwestie dziedziczenia, zaciągania kredytów i alimentów. To prawdopodobnie element nowej polityki prorodzinnej. A że jej skutkiem będzie dalsze osłabienie już i tak słabej motywacji do zawierania małżeństw? Dziś już mało kto chce zawierać małżeństwo, dlatego władza myśli dalekowzrocznie. Związki partnerskie to przecież tylko wstęp do promocji małżeństw! Rzecz jasna dla tych, którzy zechcą – a zechcą tylko „geje”. A potem będzie promocja dzietności. W „małżeństwach”, rzecz jasna.



Pedofile do Peru!


Trybunał Konstytucyjny Peru uznał za niezgodny z konstytucją punkt kodeksu karnego, który przewidywał karę więzienia dla dorosłych za seks z małoletnimi w wieku od 14 do 18 lat. Zachował karalność stosunków z osobami młodszymi. Według agencji ACI, odstąpienie od karania pedofilów jest związane z interesami producentów środków antykoncepcyjnych, którzy zwiększą obroty dzięki otwarciu rynku dla małolatów. Ale trzeba trybunałowi wyrazić uznanie, że za seks z osobą 13-letnią jednak pozwolił ścigać.



Niewinność zawieszona


Jednak nie jest pewne, czy artyzm Nergala uprawnia go do udzielania publicznych porad kulinarnych w zakresie konsumpcji Biblii. Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił wyrok sądu niższej instancji, który uniewinniał lidera zespołu Behemoth i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia w sądzie rejonowym. Ech, niełatwo w Polsce być artystą.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.