USA: diecezje z Kalifornii zapłacą za molestowanie przez księdza

KAI

publikacja 22.08.2001 20:57

Archidiecezja Los Angeles oraz podległa jej diecezja Orange w stanie Kalifornia zdecydowały się wypłacić zadośćuczynienie człowiekowi, który był molestowany seksualnie przez księdza. Sposób, w jaki została zakończona sprawa cywilna przeciwko księdzu Michaelowi Harrisowi, wywołał pozytywną reakcję mediów i opinii publicznej.

Archidiecezja Los Angeles oraz podległa jej diecezja Orange w stanie Kalifornia zdecydowały się wypłacić zadośćuczynienie człowiekowi, który był molestowany seksualnie przez księdza. Sposób, w jaki została zakończona sprawa cywilna przeciwko księdzu Michaelowi Harrisowi, wywołał pozytywną reakcję mediów i opinii publicznej.

Ks. Harris został oskarżony w 1997 r. przez Ryana DiMaria o molestowanie seksualne. Wydarzyło to się w 1991 roku, kiedy DiMaria miał 17 lat. Proces, jaki toczył się przez następne cztery lata dowiódł winy księdza. Diecezje zdecydowały się na ugodę i ustaliły z pokrzywdzonym sumę 5,2 miliona dolarów jako zadośćuczynienie. W skali amerykańskiej nie jest to zawrotna suma w tego typu sprawach, nie mniej jednak fakt ogłoszenia tego publicznie oraz działania prewencyjne jakie podjął Kościół katolicki, spotkały się z aprobatą społeczną.

Oprócz wypłaconej sumy zostaną podjęte działania prewencyjne, podały gazety The Los Angeles Times oraz The Orange County Register, w których diecezje zamieściły szeroką informację na ten temat. Wprowadzony zostanie m.in. bezpłatny numer telefonu, pod który będzie można anonimowo zgłaszać przypadki molestowania przez duchownych. Informacje na ten temat będzie też można zamieszczać na specjalnie przygotowanej stronie internetowej. Ponadto wprowadzony będzie specjalny test psychologicznych dla seminarzystów sprawdzający, czy osoba mająca zostać kapłanem nie ma potencjalnych inklinacji seksualnych. W szkołach i parafiach rozprowadzone zostaną ulotki o treści “To nie jest nigdy OK. Kapłaństwo nigdy nie łączy się z seksem”.

Kościół katolicki w USA oskarżany jest o molestowanie seksualne przez swoich księży od połowy lat osiemdziesiątych, kiedy skierowano do sądu sprawę przeciwko księdzu z Louisiany. Nasilenie ataków na duchownych katolickich nastąpiło na początku lat 90. wraz ze sprawą ks. Jamesa Portera z Massachusetts, skazanego na 20 lat więzienia za 41 przypadków seksualnego wykorzystywania dzieci. Od tego czasu ilość przypadków skierowanych przeciwko Kościołowi z każdym rokiem malała.

Decyzja diecezji kalifornijskich nie jest czymś zupełnie nowym w strukturze Kościoła katolickiego w USA. Konferencja Biskupów USA już parę lat temu powołała do życia specjalną komisję mającą na celu sugerowanie poszczególnym diecezjom prowadzenie działań zapobiegawczych w sprawach molestowania seksualnego. Jak podał rzecznik Episkopatu USA, ks. Francis Maniscalco, 188 diecezji wprowadziło już programy prewencyjne, które są ciągle przez nie udoskonalane. Nie mniej jednak dopiero rozgłos, jaki nadali sprawie biskupi z Kalifornii, zwrócił uwagę na zaangażowanie Kościoła w rozwiązywanie problemu wykorzystywania seksualnego dzieci i spowodował szeroką aprobatę społeczną.