Nie przeraża ich atak USA

KAI

publikacja 19.12.2001 06:25

Nie przeraża nas perspektywa ataku Stanów Zjednoczonych - powiedział watykańskiej agencji misyjnej "Fides" sekretarz generalny Synodu Biskupów Kościoła Chaldejskiego bp Jacques Isaak z Iraku. "Bombardują nas od ponad 11 lat i przyzwyczailiśmy się do wszystkiego" - wyjaśnił. Biskup zwrócił uwagę, że w 1991 roku 33 kraje przez 100 dni bombardowały Bagdad i inne miasta irackie.

Nie przeraża nas perspektywa ataku Stanów Zjednoczonych - powiedział watykańskiej agencji misyjnej "Fides" sekretarz generalny Synodu Biskupów Kościoła Chaldejskiego bp Jacques Isaak z Iraku. "Bombardują nas od ponad 11 lat i przyzwyczailiśmy się do wszystkiego" - wyjaśnił.
Biskup zwrócił uwagę, że w 1991 roku 33 kraje przez 100 dni bombardowały Bagdad i inne miasta irackie. "Nowe ataki nie będą silniejsze od tamtych" - uważa hierarcha. "Zresztą, od 1991 roku ciągle nas bombardują" - dodał.
Bliski pomocnik patriarchy chaldejskiego zapewnił jednocześnie, że "rząd zwalcza fundamentalistów islamskich i zarządził surowe kary za ewentualne napaści na chrześcijan". Zdaniem rozmówcy "Fidesu", "argumenty, powtarzane przez państwa zachodnie o związkach Iraku z terroryzmem, są jedynie pretekstem. Naprawdę chodzi tu o interesy ekonomiczne Amerykanów i innych mocarstw zachodnich". "Zresztą - dodał - Europejczycy wcale nie przywiązują żadnego znaczenia do obecności chrześcijan w tych krajach".
Bp Isaak przypomniał, że "chrześcijańska obecność w Iraku sięga I wieku, w Bagdadzie jest ponad 100 kościołów, istnieje wydział teologiczny dla wszystkich chrześcijan i ukazuje się wiele pism chrześcijańskich". Nie kryjąc optymizmu zaznaczył, że "mimo wojny i sankcji chrześcijaństwo w Iraku nie umarło, przeciwnie, właśnie w tych okolicznościach występuje wiele korzystnych zjawisk: są liczne powołania kapłańskie". "Brak dla nich miejsca w seminarium, toteż buduje się nowe pokoje, żeby pomieścić wszystkich" - dodał biskup. W dalszej części rozmowy podkreślił, że jest też wiele powołań zakonnych i np. dominikanie i szereg innych zakonów i zgromadzeń przeżywają rozkwit.
"Religijność chrześcijan irackich zdumiewa także Zachód. Mimo prześladowań pozostali wierni Chrystusowi, własnej kulturze i liturgii i nie chcą ich utracić wraz z Zachodem" - mówił dalej biskup chaldejski. Podkreślił, że kościoły w niedziele są przepełnione a kapłani nie mogą sprostać potrzebom katechizacji, którą muszą podejmować za nich setki świeckich. Wiele dziewcząt poświęciło się opiece nad upośledzonymi, zarówno chrześcijanami jak i muzułmanami, zakładając dom zwany Betanią. "Są to znaki obecności Jezusa Chrystusa w naszym kraju" - dodał sekretarz generalny Synodu Kościoła Chaldejskiego w Bagdadzie.