Muzułmanki-męczennice?

KAI

publikacja 05.02.2002 05:48

Duchowy lider skrajnej organizacji terrorystycznej Hamas - szejk Ahmed Yassin, oświadczył, że jego organizacja nie potrzebuje na razie kobiet, gotowych dokonać zamachów samobójczych. W wywiadzie dla arabskiej gazety "Al Sharq al- Awsat" szejk Yassin powiedział, że "możliwości Hamasu są ograniczone i nie można przyjąć wszystkich gotowych do walki z wrogiem izraelskim". Jednocześnie dodał, że "przyjd

Duchowy lider skrajnej organizacji terrorystycznej Hamas - szejk Ahmed Yassin, oświadczył, że jego organizacja nie potrzebuje na razie kobiet, gotowych dokonać zamachów samobójczych. W wywiadzie dla arabskiej gazety "Al Sharq al-Awsat" szejk Yassin powiedział, że "możliwości Hamasu są ograniczone i nie można przyjąć wszystkich gotowych do walki z wrogiem izraelskim". Jednocześnie dodał, że "przyjdzie dzień ostatecznej konfrontacji z okupantem izraelskim i wtedy mężczyźni, kobiety, dzieci i starcy będą mieli swój udział w decydującej bitwie o wolność Palestyny".

Zdaniem szejka, naród palestyński wszedł w nowy okres walki, kiedy kobiety palestyńskie są gotowe walczyć przeciw Izraelowi i ginąć jako męczennice, tak jak dotąd czynili to mężczyźni. Hamas - oświadczył Yassin - rozpocznie opracowanie mechanizmu rekrutacji kobiet do formacji zbrojnych.

Osobom, które oddały życie walce z przesłanek religijnych, islam przyznaje tytuł szahida, czyli męczennika. Dotychczas jednak doktryna islamu ograniczała rygorystycznie udział kobiet w walkach zbrojnych.

Duchowy lider Hamasu z uznaniem przyjął "ofiarę życia" młodej Palestynki, która dokonała w ostatnią niedzielę w Jerozolimie, samobójczego zamachu. W wyniku eksplozji ładunku wybuchowego o wadze 10 kilogramów, który kobieta miała ze sobą, zginęła jedna osoba, a blisko 150 zostało rannych i poszkodowanych. Potężny wybuch spowodował duże straty materialne.

Terrorystka-samobójczyni została rozerwana na strzępy. Dopiero po kilku dniach palestyńskie siły bezpieczeństwa ustaliły jej tożsamość. Zamachu dokonała 23-letnia Łafa Idirs z obozu uchodźców Al.-Amari, położonego koło Ramallah na Zachodnim Brzegu. Była studentką, pracowała w Czerwonym Półksiężycu i była związana z Tanzimem - zbrojnym skrzydłem organizacji Fatah, podległej Jaserowi Arafatowi.

Sprawczyni zamachu była pierwszą Palestynką, która dokonała samobójczego zamachu przeciwko ludności izraelskiej. W symbolicznym pogrzebie w Ramallah uczestniczyło tysiące Palestyńczyków, w tym dziesiątki uzbrojonych mężczyzn. Pogrzeb przerodził się w antyizraelską manifestację.

Agencje zagraniczne informują, że Saddam Husajn ogłosił zamiar postawienia w Iraku pomnika, który uczcić ma - jak powiedział - bohaterstwo palestyńskiej kobiety w walce przeciw Izraelowi.