Prymasie, wypraszaj mądrość serca

Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 27.01.2013 18:57

Warszawa pożegnała swojego ostatniego Prymasa. Trumna z ciałem kard. Józefa Glempa dotarła do archikatedry warszawskiej, gdzie pozostanie do jutrzejszych uroczystości pogrzebowych.

Ostatnia droga Księdza Prymasa Jakub Szymczuk/GN Ostatnia droga Księdza Prymasa

Pożegnaniem duchowieństwa archidiecezji warszawskiej ze zmarłym Prymasem Seniorem była popołudniowa Msza św. koncelebrowana w bazylice Świętego Krzyża. Wzięło w niej udział kilkunastu biskupów, kilkuset księży oraz przedstawiciele zakonów. Stolicę Apostolską na uroczystościach pogrzebowych reprezentował kard. Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich.

Przewodniczący koncelebrze abp Celestino Migliore, nuncjusz apostolski w Polsce, rozpoczął ją od odczytania telegramu kondolencyjnego Benedykta XVI. Papież napisał w nim m.in., że śp. Prymas Senior, kontynuując dzieło Prymasa Stefana Wyszyńskiego, w stałej łączności i duchowej więzi z Janem Pawłem II, "z wielką rozwagą podchodził do rozwiązywania wielu spraw i problemów w życiu politycznym, społecznym i religijnym Polaków”.

W homilii przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik przypomniał bogate życie, posługę kapłańską i biskupią Zmarłego. - Jakże często czekaliśmy na jego słowa, zwłaszcza wtedy, gdy sami nie mieliśmy odwagi ich wypowiedzieć. A byliśmy z nich zadowoleni, ilekroć stawał po naszych, a nie po naszych przeciwników stronie. Jakże często stawialiśmy mu wymagania, zamiast postawić je sobie - mówił abp Michalik.

Przewodniczący podkreślił, że śp. kard. Glemp był człowiekiem głębokiej wiedzy i duchowej kultury, miał doskonałą pamięć, był pasjonatem historii, człowiekiem pracowitym, dynamicznym duszpastersko i ciekawym świata. Przy tym był pokorny, nikomu nie narzucał swoich poglądów.

 - Może dlatego wiele z jego bogactwa duchowego umykało nawet bacznym obserwatorom - mówił duchowny.

Jako Prymas kard. Józef Glemp był również opiekunem emigracji i wiernych innych obrządków, otwartym na nowe formy duszpasterskie, w tym drogę neokatechumenalną (w czasie jego biskupstwa w Warszawie powstało jedyne w Polsce Seminarium Misyjne Redemptoris Mater).

Arcybiskup Michalik wspominał też posługę Prymasa w niełatwych czasach zrywu "Solidarności", stanu wojennego i rodzącej się w Polsce wolności, kiedy "ujawniały nowe siły w narodzie i wyzwalały oczekiwania wobec Kościoła, które nie zawsze mogły być wypełnione".

- Ksiądz Prymas był sprawdzonym nauczycielem narodu, człowiekiem pokoju i przebaczenia. Nie wytaczał procesów, nie wypominał latami wyrządzonych krzywd moralnych i miotanych oszczerstw. Nie obnosił się ze swoimi sukcesami czy ranami. Był wielki, bo był sługą Wielkiego Pana: Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego - podkreślał duchowny.

Arcybiskup przypomniał testament duchowy ostatniego Prymasa Warszawy, wypowiedziany 13 grudnia 1981 r. w sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Warszawie: "Będę wzywał i będę prosił, na kolanach będę błagał. Nie podejmujcie walki Polak przeciwko Polakowi".

Zdaniem abp. Michalika nadal aktualna jest ta prośba o dialog, postawienie interesu biednych ludzi i dobro Polski ponad interes grupy czy partii, uszanowanie ideowych przeciwników. Wołanie o zaprzestanie znieważania krzyży i kościołów, szukanie popularności przez deptanie prawdy i lekceważenie moralności w życiu społecznym i publicznym oraz o pomoc rodzinie, o wychowanie dzieci w szacunku do ojczystej historii, o prawo, które broni starca i poczęte życie.

Nawiązując do ostatniej wielkiej inicjatywy kard. Józefa Glempa: świątyni Opatrzności Bożej, abp Michalik zwrócił się do Zmarłego:

 - Księże Prymasie, wypraszaj nam mądrość serca, abyśmy i w naszych czasach umieli zaufać Bogu, dostrzec działanie Opatrzności Bożej - mówił arcybiskup.

Po Mszy św. kard. Kazimierz Nycz w imieniu wszystkich mieszkańców Warszawy, duchowieństwa, zgromadzeń zakonnych, seminarzystów z trzech warszawskich seminariów, złożył hołd i podziękował śp. kard. Glempowi.

- Ksiądz Prymas kochał Warszawę i warszawiaków. Tysiące ludzi, którzy wczoraj i dzisiaj przewijały się w kościele sióstr wizytek i w bazylice Świętego Krzyża, pokazały, że była to miłość ze wzajemnością - podsumował metropolita warszawski.

Po Eucharystii trumna z ciałem zmarłego Prymasa opuściła bazylikę Świętego Krzyża. Za nią stanęło rodzeństwo Księdza Prymasa, bliska rodzina, a także tysiące warszawiaków.

W kondukcie szli biskupi, duchowieństwo, przedstawiciele zgromadzeń zakonnych, poczty sztandarowe... Otwartym samochodem Prymas Polski po raz ostatni przemierzał ulice Warszawy.

Kondukt dotarł do archikatedry św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście. Tam do jutra rana będzie jeszcze można oddać hołd śp. kard. Józefowi Glempowi. Jutro o godz. 11 rozpocznie się uroczystość pogrzebowa, po której ciało zmarłego Prymasa spocznie w krypcie archikatedry, obok sarkofagu Sługi Bożego kard. Augusta Hlonda.